Czy poznaliśmy skład polskiej reprezentacji w meczu otwarcia turnieju Euro z Grekami? Na dzisiejszym treningu Franciszek Smuda rozdał 11 zawodnikom żółte plastrony i z tą grupą rozmawiał kilka minut, nim zaczęła się gra kontrola z drugą '11". To ci sami piłkarze, którzy wyszli do meczu ze Słowacją 26 maja.
Na ostatnim treningu przy ul. Konwiktorskiej "Franz" podzielił biało-czerwonych na dwie drużyny. W żółtych kamizelkach zagrali:
Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Damien Perquus, Sebastian Boenisch - Jakub Błaszczykowski, Rafał Murawski, Eugen Polański, Ludovic Obraniak, Maciej Rybus - Robert Lewandowski.
Podział, jakiego dokonał trener na pewno nie jest przypadkowy, bo przed ostatnimi meczami towarzyskimi na treningach za każdym razem plastrony dostawali ci zawodnicy, którzy wybiegali na murawę od pierwszej minuty.
Tak było w meczu ze Słowacją w Klagenfurcie 26 maja, który po bramce Damiena Perquisa piłkarze Smudy wygrali 1:0 oraz 2 czerwca, kiedy biało-czerwoni pokonali Andorę 4:0 przy Łazienkowskiej.
Boenisch na lewej
Chyba jednym zaskoczeniem w takiej "11" byłoby jeszcze kilka tygodni temu wystawienie na lewej obronie Sebastiana Boenischa. Jednak wobec kontuzji Jakuba Wawrzyniaka i jego - najwyraźniej - nie najwyższej formy, Boenisch jest naturalnym wyborem Smudy.
Optymizmem napawa fakt, że mecz z Andorą obrońca rozegrał od pierwszej do ostatniej minuty i nie miał problemów z nadążaniem za rywalami, jak tydzień wcześniej w trakcie spotkania z Łotwą, gdy pojawił się na boisku po kilkunastu miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją.
Autor: adso / Źródło: tvn24.pl, TVN 24