Kinga Dębska nie traktuje bohaterek "Zabawy, zabawy" z góry. Obrazując ich gehennę, nie stara się moralizować ani też na siłę szukać usprawiedliwień. Stara się być obiektywna, wykazując przy tym dużą empatię, której reżyserom często brakuje.
Czterdziestoletnia prokurator Dorota pije, by – jak sama mówi – "nie zwariować". Zasłaniając się immunitetem, ukrywa wszystkie wykroczenia popełnione "pod wpływem". Skutecznie pomaga jej w tym mąż, znany polityk.
Będąca na studiach Magda lubi z kolei ostro imprezować, ale jednocześnie świetnie się uczy i ma dobrą pracę. W efekcie nikt nie dostrzega jej prawdziwego problemu.
Dla szanowanej chirurg Teresy każdy pretekst jest dobry, żeby się napić. Alkoholu nie odmawia sobie nawet w pracy, w szpitalu dziecięcym, którego jest ordynatorem.
Każda z trzech kobiet stąpa po kruchym lodzie, a wydarzenia, do których dojdzie, sprawią, że bardzo łatwo może się on pod nimi zapaść. Czy wspierane przez rodziny i przyjaciół bohaterki zdążą w porę pokonać własne demony?
Podobnie jak miało miejsce w poprzednich filmach, Kinga Dębska nie traktuje swoich bohaterek z góry. Obrazując ich gehennę, nie stara się moralizować ani też na siłę szukać usprawiedliwień. Stara się być obiektywna, wykazując przy tym dużą empatię, której reżyserom często brakuje. Nie można też zapomnieć o przekonujących rolach Agaty Kuleszy, Marii Dębskiej i Doroty Kolak.
Autor: tmw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: fot. Robert Jaworski/Kino Świat