Leo o meczu i taktyce na Niemców

 
Kadra trenuje mimo złych warunków
Źródło: PAP
Trener reprezentacji Polski nie boi się powtórki z "meczu na wodzie" z reprezentacją Niemiec. - Nie żyje przeszłością, a warunki są zawsze takie same dla obu drużyn - ocenił Leo Beenhakker. Wtórowali mu piłkarze: - Trzeba patrzeć do przodu. Jesteśmy przygotowani na niedzielę - powiedział Jacek Krzynówek.
Konferencja Leo Beenhakkera (PAP)
Konferencja Leo Beenhakkera (PAP)
Źródło: PAP

Leo ze spokojem podchodzi do pogody

Padający deszcz nie stanowi dla przygotowań drużyny wielkiego problemu. Holender stwierdził, że podobnie jak inne drużyny Polacy radzą sobie z opadami i aurą jak zastała nas w Austrii. Padający deszcz zmusił reprezentację do odwołania w środę wieczorem treningu, ale Leo Beenhakker ocenił, że nic wielkiego się nie stało.

- Wykorzystaliśmy to popołudnie na odprawę i chłopcy obejrzeli spotkania reprezentacją Niemiec. Nie jest to problem, żeby dzwonić do UEFA-y i prosić żeby mecz był przełożony o dwa dni z powodu pogody - powiedział Leo Beenhakker.

"Mecz na Wodzie"

Trener był kilkakrotnie pytany o słynne i pamiętne spotkanie z reprezentacją RFN na mistrzostwach świata w 1974 roku we Frankfurcie, który Polacy przegrali 0:1. Z powodu warunków panujących na murawie nazwano go "meczem na wodzie". W Austrii w niedzielę również warunki mogą być podobne do tych sprzed trzydziestu lata.

- Nie żyje przeszłością. Co do warunków to trzeba sobie z nimi dać radę. Dla każdej drużyny są takie same. Wiadomo że jeżeli boisko jest bardzo mokre, to trzeba grać długimi podaniami, jeśli murawa jest sucha można zaprezentować ładny futbol. A jeżeli jest tak zły, że piłka cały czas odskakuje, to lepiej pojechać do domu - powiedział żartobliwie Leo Beenhakker i dodał: "trzeba sobie radzić z takimi rzeczami".

Co z Ballackiem?

Beenhakker był pytany czy pomocnik Chelsea Londyn Michael Ballack będzie swojego stałego "opiekuna" na boisku. Trener odparł, że Ballack tak samo jak jego koledzy z drużyny może liczyć na uwagę wówczas kiedy będzie przy piłce.

- Gra się kiedy ma się piłkę, więc nad tym się będziemy się skupiać. To jest futbol, dlatego uważam, że nie musimy mu poświęcać specjalnych środków - powiedział selekcjoner biało-czerwonych.

Co z kontuzjowanymi?

Trener odnosząc się do niedawnych kontuzji Kuby Błaszczykowskiego i Michała Żewłakowa powiedział, że podczas treningów obaj pracowali już "na sto procent". Holender zaznaczył, że sztab medyczny cały czas czuwa nad zawodnikami. Na pytanie czy Błaszczykowski - na codzień zawodnik Borussii Dortmund - będzie zdolny do gry w meczu z Niemcami ocenił, że piłkarz jest gotowy do niedzielnego spotkania. Otwartą sprawą jest jedynie czy piłkarz pojawi się od pierwszej minuty, czy też zmieni kogoś w drugiej połowie spotkania.

- W sumie jest gotowy, choć nie wiem czy jest w stanie zagrać pełne 90 minut. Rozważam czy zacząć z nim, czy go wpuścić w trakcie meczu - ocenił Leo Beenhakker.

Natomiast uczestniczący w spotkaniu z dziennikarzami Jacek Krzynówek i Mariusz Piłkarze przyznali, że Holender podczas ostatniej odprawy uczulił zawodników na to w jaki sposób Niemcy tracili bramki podczas ostatnich spotkań towarzyskich. Piłkarze analizowali grę zachowania obrońców.

Źródło: tvn24

Czytaj także: