Jest 60. minuta meczu. Z rzutu wolnego dośrodkowują Algierczycy, rosyjski bramkarz Igor Akinfiejew mija się z piłką, która trafia na głowę Islama Slimaniego. Tak pada wyrównująca bramka, dająca awans drużynie z Północnej Afryki. Chwilę potem powtórki pokazują, że przed wykonaniem stałego fragmentu gry na twarzy bramkarza pojawiają się zielone plamy światła.
Pechowy turniej
- Akinfiejew był oślepiany laserem dziesięć sekund przed tym, jak padła bramka. Są zdjęcia, nagrany z tego film - oburzał się na konferencji prasowej selekcjoner reprezentacji Rosji Fabio Capello. - Nie szukam wymówek, akceptuję porażkę - dodaje 68-letni szkoleniowiec.
W przypadku Akinfiejewa to nie jedyny "wypadek" na tych mistrzostwach. W premierowym dla Rosji spotkaniu na mundialu z Koreą Południową wpuścił typowego bramkarskiego "farfocla". Nie utrzymał piłki strzelonej z dalszej odległości przez Lee-keun Ho.
Używanie laserów na piłkarskich stadionach jest bardzo powszechne zwłaszcza w Afryce Północnej. W zeszłym roku w rewanżowym meczu afrykańskiej Ligi Mistrzów piłkarze Orlando Pirates w Kairze byli notorycznie oślepiani przez kibiców. W Hiszpanii najpopularniejszym celem dla "laserowych popisów" jest Cristiano Ronaldo. Sam piłkarz w wywiadach podkreśla, że nie ma z tym problemów.
Autor: bucz/zp / Źródło: sport.tvn24.pl