- Jak nie windsurfing to będzie kajtsurfing, nowoczesna klasa. Dla nas nie ma różnicy, my się przesiądziemy z RS:X-a na kajta - mówiła brązowa olimpijska medalistka Zofia Noceti-Klepacka w TVN24. 7 listopada ma zapaść ostateczna decyzja czy windsurfing zostanie - jak się to zapowiada - wycofany z igrzysk.
Z Londynu Noceti-Klepacka przywiozła brązowy medal w klasie RS:X, który przekaże na rzecz swojej sąsiadki Zuzi, chorej na mukowiscydozę.
W programie "Wstajesz i wiesz" poinformowała, że trwają przygotowania do licytacji krążka, ale konkretna data jeszcze nie jest znana. Dodała, że "ma nadzieję, że przyniesie dużo pieniędzy".
W kajtserfingu łatwiej?
Zawodniczka komentowała także sprawę prawdopodobnego wycofania windserfingu z programu igrzysk. Okazuje się, że nawet jeśli do tego dojdzie, medal wywalczony w Londynie nie musi być ostatnim w karierze Klepackiej.
Ta twierdzi nawet, że w nowej konkurencji będzie miała przewagę nad rywalkami. - Ta klasa jest rozgrywana od dwóch lat, sprzęt nie jest jeszcze dopracowany. Dojdzie do tego, że zawodnicy, którzy się przesiądą z windserfingu na kajt będą mieli ten plus, że mają dobre przygotowanie fizyczne - powiedziała brązowa medalistka z Londynu.
Autor: bor//kdj/k / Źródło: tvn24.pl