- Głowa zdecydowała, że nie zagramy w finale. Dosłownie, bo pierwszy gol był decydujący dla przebiegu gry - mówił o porażce z Włochami Mirosław Klose. - Ta porażka to wielki zawód dla całej drużyny - nie ukrywał rozczarowania obrońca Mats Hummels.
Lukas Podolski przyznał, że Włosi zarówno w ostatnich meczach, jak i tym, pokazywali klasę. - Zagrali bardzo dobrze. Nie wiem, czego nam zabrakło. Trudno tak na gorąco po meczu oceniać. To, co my zaprezentowaliśmy, nie wystarczyło do zwycięstwa - powiedział.
Piłkarz nie chciał mówić, co by było, gdyby jego drużyna "wykorzystała kilka okazji" na początku spotkania. - Gdybanie nie ma sensu. To jest futbol. Nie udało się zdobyć gola na początku spotkania i przegraliśmy. Nie zmienimy już tego faktu - uciął.
"Włosi nie byli dużo lepsi"
- Ta porażka to wielki zawód dla całej drużyny. Jesteśmy młodym zespołem, ale brak doświadczenia nie był główną przyczyną przegranej. Kilku zawodników grało już na wielkich turniejach i są obyci na międzynarodowej arenie. Włosi nie byli dużo lepsi, nie stworzyli wielkiej liczby sytuacji podbramkowych, ale wygrali zasłużenie - stwierdził z kolei Mats Hummels.
Pomocnik Toni Kroos tłumaczył z kolei, że taktyka niemieckich piłkarzy polegała głównie na neutralizacji poczynań Andrei Pirlo. - Ale jak widać po wyniku nie udało się nam jej dobrze zrealizować. Przy obu straconych golach zawiodło ustawienie, zupełnie się pogubiliśmy. Przegrywając 0:2 do przerwy, trudno liczyć na wiele, ale mieliśmy swoje szanse, okazje. W końcówce zanotowaliśmy honorowe trafienie, ale to było za mało - ocenił.
"Mieliśmy większe aspiracje i ambicje"
Inny pomocnik, Bastian Schweinsteiger nie ukrywał żalu z powodu przegranej. - Jesteśmy oczywiście smutni i rozczarowani. Przegraliśmy mecz i zakończyliśmy udział w ME. Mieliśmy na początku sytuacje, by uzyskać prowadzenie, ale to Włosi pierwsi wykorzystali nasz błąd. Wiedzieliśmy, że Balotelli jest bardzo ruchliwym piłkarzem, a i tak nie udało się go upilnować. Mieliśmy większe aspiracje i ambicje, ale życie zweryfikowało nasze plany - mówił. Napastnik Mirosław Klose przegraną podsumował następująco: - Głowa zdecydowała, że nie zagramy w finale. Dosłownie, bo pierwszy gol był decydujący dla przebiegu gry, i w przenośni, bo chyba gdzieś z tyłu głowy mieliśmy zakodowany fakt, że Niemcy jeszcze nigdy nie pokonały Włochów w wielkim turnieju.
- Mieliśmy wiele respektu dla rywali, może nawet trochę za dużo, stąd nieco bojaźni w naszych poczynaniach. Nadszedł czas pakowania walizek, ale trzeba przyznać, że Włosi bardzo wysoko zawiesili nam dziś poprzeczkę - dodał.
Autor: nsz//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA