Łukasz Fabiański - to przede wszystkim jemu zawdzięczamy awans do ćwierćfinału Euro 2016. Bramkarz Swansea zagrał spotkanie perfekcyjne i w skali szkolnej oceniony został przez sport.tvn24.pl na celujący. A jakie noty zebrali pozostali Biało-Czerwoni?
Łukasz Fabiański 6 - Doskonały mecz naszego bramkarza, który kilka razy naprawdę musiał się wykazać i został bohaterem spotkania. Pamiętać trzeba, że to też Fabiański po złapaniu jednej z piłek szybkim podaniem uruchomił Grosickiego, który wyprowadził bramkową akcję. Przy golu Shaqiriego był absolutnie bez szans.
Łukasz Piszczek 5 - Wrócił do składu po odpoczynku z Ukrainą i zaprezentował się świetnie. Dobrze współpracował z Błaszczykowskim, podłączał się pod akcje ofensywne i nie dawał się ogrywać. W odróżnieniu od Jędrzejczyka, stoperzy raczej nie musieli go asekurować.
Kamil Glik 4+ - W drugiej połowie serca wszystkich polskich kibiców na moment przez niego stanęły, gdy postanowił "posędziować". Na szczęście Mark Clattenburg też wychwycił dosłownie kilkucentymetrowego spalonego. Wygrywał główki, wybijał piłki, a raz zaasekurował Fabiańskiego i zatrzymał futbolówkę na linii bramkowej. Miał pewne problemy z wyprowadzaniem akcji, ale teraz to już bez znaczenia.
Michał Pazdan 4+ - Od początku świetnie asekurował Jędrzejczyka, którego kilka razy na boku ograli rywale. Doskonale zablokował wchodzącego w pole karne Lichtsteinera, przy okazji go nabijając. Zawsze dobrze ustawiony, zawsze na miejscu, Co prawda gdy wyprowadzał piłkę, to z reguły niecelnie, ale to akurat nigdy nie była jego silna strona.
Artur Jędrzejczyk 3 - Praktycznie nieprzydatny w ofensywie, w obronie też zdarzało mu się nie nadążać i asekurować musiał go Pazdan. Raz złamał linię spalonego, co mogło nas drogo kosztować. W ćwierćfinale nie może już popełniać takich błędów, bo one mogą się nas zemścić.
Jakub Błaszczykowski 4+ - Świetnie współpracował na prawej stronie z Piszczkiem, co powinno dać do myślenia Thomasowi Tuchelowi, który nie widzi go w składzie Borussii. Może przekona go też drugie trafienie w turnieju naszego skrzydłowego, który z zimną krwią nie dał szans Sommerowi. Po godzinie gry widać było po nim coraz bardziej zmęczenie, w dogrywce zgasł zupełnie, ale na szczęście wystarczyło mu sił na wykonanie karnego.
Grzegorz Krychowiak 4+ - Przy ustawieniu z dwoma napastnikami znów bardziej skoncentrowany na obronie niż rozgrywaniu, choć kilka przerzutów do Grosickiego miał bardzo udanych. Nie do przejścia dla rywali, jego wzrost przydał się również przy stałych fragmentach gry. W naszym polu karnym, bo pod bramką Szwajcarów raz doszedł do główki po rożnym, ale niestety przestrzelił.
Krzysztof Mączyński 3+ - W pierwszych dziesięciu minutach zaliczył dwie straty, ale później prezentował się coraz lepiej. W defensywie, bo jego próby wyprowadzenia akcji z reguły kończyły się stratami lub podaniami do nikogo, a strzały były bardzo niecelne. W dogrywce przy wyskoku źle wylądował na lewej nodze i z powodu skurczu łydki musiał zejść.
Kamil Grosicki 4 - Od samego początku bardzo aktywny. Próbował indywidualnych akcji lewą stroną często z dużym pożytkiem. Po jednej z nich wyłożył piłkę Błaszczykowskiemu, który pokonał Sommera. Po zmianie stron z każdą minutą coraz bardziej gasł, czego skutkiem była zmiana w dogrywce.
Robert Lewandowski 3+ - Najsłabszy na tym turnieju mecz naszego kapitana. W pierwszej połowie kilka razy próbował bardzo trudnych rozwiązań, niestety bez większego pożytku dla Polaków. W drugiej oraz pierwszej części dogrywki momentami wydawało się, że nie ma go na boisku. Dopiero w końcówce kilka razy świetnie przetrzymał piłkę, dając oddech napieranej przez rywali obronie.
Arkadiusz Milik 3 - Wciąż na bakier ze skutecznością. Już w pierwszej minucie spotkania powinien pokonać Sommera, ale z linii pola karnego nie trafił do pustej bramki. Jeszcze przed przerwą kolejny raz przestrzelił z bardzo dobrej pozycji. Dobrze chociaż, że w akcji bramkowej przepuścił piłkę adresowaną do Błaszczykowskiego. Po zmianie stron już zupełnie niewidoczny, w pewnym momencie wydawało się, że zejdzie, ale dotrwał do samego końca i wykorzystał karnego w serii "jedenastek".
Tomasz Jodłowiec i Sławomir Peszko grali zbyt krótko, by ich ocenić.
Autor: Marcin Iwankiewicz / Źródło: sport.tvn24.pl