Belgowie w brazylijskiej stolicy staną przed szansą historycznego wyczynu z 1986 roku, gdy awansowali do półfinału mundialu w Meksyku. Najpierw Czerwone Diabły muszą zatrzymać Leo Messiego. Brzmi prosto, trudniej z realizacją.
Messi w Brazylii ciągnie swoją reprezentację za uszy. Z siedmiu goli, jakie na mundialu zdobyli Albicelestes, tylko przy jednym nie maczał swoich palców piłkarz Barcelony. Strzelił cztery, przy jednym asystował, a w meczu z Bośnią i Hercegowiną po jego dośrodkowaniu padła samobójcza bramka.
Jak więc zatrzymać Leo? - Musimy zagrać zespołowo. Jeśli Leo przejdzie jednego z nas, drugi i trzeci musi być w gotowości, żeby go zatrzymać - przedstawia optymistyczną wersję recepty na genialnego Messiego belgijski obrońca Tottenhamu Jan Vertonghen.
Recepta stoi w bramce?
Nie bez znaczenia będzie też dyspozycja Thibauta Courtoisa. Mierzący prawie dwa metry 22-letni belgijski bramkarz Atletico Madryt po strzale Messiego po raz ostatni skapitulował w grudniu 2012 roku. W siedmiu kolejnych meczach (trzy ligowe, dwa w LM i dwa w Superpucharze Hiszpanii) Argentyńczyk nie znalazł na niego sposobu.
To będzie 22. występ w narodowych barwach Courtois. Do tej pory po żadnym nie zszedł z boiska pokonany. Zwycięzca tego ćwierćfinału zmierzy się z kimś z pary Holandia - Kostaryka.
Przypuszczalne składy (1/4 finału, sobota, godz. 18 czasu polskiego, Brasilia):
Argentyna: 1-Sergio Romero - 4-Pablo Zabaleta, 2-Ezequiel Garay, 17-Federico Fernandez, 23-Jose Basanta - 5-Fernando Gago, 14-Javier Mascherano, 7-Angel Di Maria - 22-Ezequiel Lavezzi, 10-Lionel Messi, 9-Gonzalo Higuain. Belgia: 1-Thibaut Courtois - 2-Toby Alderweireld, 4-Vincent Kompany, 15-Daniel van Buyten, 5-Jan Vertonghen - 6-Axel Witsel, 8-Marouane Fellaini, 14-Dries Mertens, 10-Eden Hazard, 7-Kevin De Bruyne - 17-Divock Origi.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl