W poniedziałkowym spotkaniu z Jagiellonią gola na wagę trzech punktów strzelił dla krakowian - kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego - Edgar Bernhardt. Piłkarz "Pasów" zdradził po spotkaniu, że... to nie on był wyznaczony do wykonania stałego fragmentu gry, tylko Damian Dąbrowski. - "Dąbro" mnie zapytał: Na sto procent? Ja mu odpowiedziałem, że na sto procent i on puścił mnie. Normalnie "Dąbro" by wziął. On ma trochę taki strzał jak Cristiano Ronaldo. Na treningach takie bramki strzela, że straszne, ale w meczu mu nie wychodzi - powiedział Bernhardt.
Autor: ekstraklasa. tv