Piątek i sobota to głosowanie przedterminowe, głównym dniem wyborów jest niedziela. Taki system może pracować na korzyść wyborców, jeśli jest stosowany w kraju demokratycznym, jak na przykład w Czechach. Ale w kraju niedemokratycznym taki kalendarz głosowania ułatwia ewentualne fałszerstwa. Kontrola nad urną, do której głosy są wrzucane w piątek czy w sobotę, jest rzeczą dość umowną. Zawsze można dosypać głosów potrzebnych rządzącym albo odjąć te oddane nie na tę partię, co trzeba.