|

Trzy plagi Afryki

Plaga szarańczy we wschodniej Afryce
Plaga szarańczy we wschodniej Afryce
Źródło: PAP/EPA
Najpierw przyleciała szarańcza. Potem przyszły powodzie. A do tego jeszcze wirus. - W regionie Afryki Wschodniej doszło do tragicznego zbiegu kilku kryzysów, które już same w sobie stanowiłyby poważne wyzwanie. W tym momencie region musi mierzyć się aż z trzema plagami - zaznacza w rozmowie z tvn24.pl Helena Krajewska z Polskiej Akcji Humanitarnej.Artykuł dostępny w subskrypcji

Najpierw dociera dźwięk. Ciche, niepokojące grzechotanie, coraz bardziej donośne. Potem na horyzoncie pojawia się ciemna mgła. Wielka, żywa chmura sunie po niebie, powoli przesłaniając słońce. W jednej chwili okolica pogrąża się w mroku. Rozlega się złowrogi, ogłuszający szum. Miliony nzige rozpoczynają swoją ucztę.

Nzige nie ma litości. Je wszystko, co napotka na swej drodze. A może zjeść bardzo dużo. Dziennie nawet tyle, ile sama waży.

Nzige to prawdziwe przekleństwo - twierdzą ci, którzy stanęli z nią oko w oko.

Inwazja

"Nzige" to w języku suahili szarańcza. Wschodnia Afryka zmaga się obecnie z największą inwazją tych owadów od dekad. Jej rozmiary przywołują na myśl biblijne plagi, opisane na kartach Starego Testamentu.

Czytaj także: