Najbardziej elokwentny wśród kiboli i najbardziej kibolski wśród elokwentnych, ale budzi umiarkowany entuzjazm wśród partyjnych wyjadaczy. Dlaczego Jarosław Kaczyński postawił na prezesa IPN mimo niechęci struktur PiS z Pomorza? Co łączy go z zatrzymanym w ostatni czwartek gangsterem "Olem"? Dlaczego skazywany za poważne przestępstwa freak fighter "Wielki Bu" może odwiedzać go "na kawkę" i co jeszcze z przeszłości kandydata budzi największy niepokój?
Choć mało kto w to wierzy, przedstawia się go jako kandydata niezależnego. Za imprezę w krakowskiej hali "Sokoła", gdzie ogłoszono jego start w wyborach, zapłaciło Prawo i Sprawiedliwość. Na prawej stronie sceny politycznej zaznaczają, że Karol Nawrocki "nigdy nie był w partii", chociaż po szczeblach kariery piął się dzięki politycznemu wstawiennictwu.
Politycy PiS kreują wizerunek Nawrockiego jako "twardego gościa", dla którego najważniejsza jest rodzina, sport i ojczyzna. Tyle że za kandydatem ciągnie się też opinia kibola Lechii Gdańsk i znajomego przestępców oskarżonych o sutenerstwo i porwania.
Na Nawrockim kładzie się cieniem między innymi podejrzenie znajomości z Olgierdem L., ps. Olo. To karany wcześniej 47-letni gangster, który w czwartek został zatrzymany przez ABW, a w piątek aresztowany przez sąd pod poważnymi zarzutami.
"Olo" to jednak niejedyna osoba z półświatka, która jest wymieniana w kontekście znajomości Karola Nawrockiego. I w tym właśnie kontekście alarm podniesiono w samym Prawie i Sprawiedliwości jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem kandydatury.
Skąd się wzięła błyskotliwa kariera obecnego prezesa IPN? Jak zdobywał zaufanie władz przy Nowogrodzkiej? Jak ewoluowały jego poglądy? Jak wspominają go ludzie, którzy znają go od lat?
Oto Karol Nawrocki, człowiek, który ma być kolejnym Andrzejem Dudą.
Szkoła, kumple, jajka
- Cicho, czysto, do centrum blisko. To najlepsze miejsce do życia w Gdańsku - przekonuje mieszkanka jednego z bloków przy ulicy Zakopiańskiej w Gdańsku. Budynek, jak kilka sąsiednich, ma kształt litery L i okala pagórkowaty ogródek, z nieużywaną od lat piaskownicą zarośniętą trawą.
- Tutaj grał w piłkę. Jak go tu nie było, to był na boisku przed szkołą. Dorastał w czasach, kiedy młodzież czas spędzała na zewnątrz - podkreśla moja rozmówczyni. Mieszka w budynku, w którym wychował się Karol Nawrocki.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam