- Nieważne, co masz na sobie, jakie masz buty, jak wyglądasz. Najważniejsze, że kiedy jesteś na boisku, masz kontrolę i możesz wygrywać. To daje ci siłę, by wygrywać w życiu - mówi 22-letnia Amina. Od urodzenia mieszka w obozie dla uchodźców w Libanie. Drużyna "Koszykówka pokonuje granice" daje tutaj młodym dziewczynom niejedną szansę. Na zobaczenie świata, na edukację, na to, by zbyt wcześnie nie wychodzić za mąż, wreszcie - by nie zmarnować życia.
- W Szatili - obozie dla palestyńskich uchodźców w Bejrucie, stolicy Libanu - mieszka dziś ok. 22 tysiące osób, choć lata temu tworzono go z myślą o trzech tysiącach ludzi.
- Dzieci stąd, jeśli w ogóle chodzą do szkoły, to do klas, w których średnio jest po 45 uczniów. Sporo z nich wychowuje jednak ulica.
- Madżdi Majzoub, zwany kapitanem Madżdim, próbuje to zmienić. Pokazuje dzieciakom w Szatili, że sport to nie tylko zdrowie. Że sport może być czymś więcej.
- Jak wiele daje młodym uchodźczyniom projekt "Koszykówka pokonuje granice" , widziała w Bejrucie dziennikarka tvn24.pl.
To tylko trening, ale z podziwem patrzę, ile z siebie dają, jak walczą o zwycięstwo i ile sprawia im to radości. Jest już późne popołudnie, a na boisku w Kaskas niedaleko największego w Bejrucie parku Horsz grupa dziewcząt rozgrywa mecz. W chustach i z odkrytymi głowami, w strojach sportowych i zwyczajnym ubraniu.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam