Punktualnie o 23, w czwartek niebo nad Poznaniem rozświetliły tysięce lampionów. Świętowano w ten sposób Noc Kupały - najkrótszą według tradycji noc w roku.
Po raz kolejny mieszkańcy Poznania mięli okazję wypuścić w niebo lampiony świetlne, symbolizujące życzenia. Nad Wartą w czwartkowy wieczór pojawiły się tłumy, a w powietrze uniosło się kilkanascie tysięcy lampionów.
Zgodnie z tradycją
Noc Kupały nazwywana jest najkrótszą nocą w roku i ściśle wiąże się ze słowiańskimi obrzędami. W tym roku organizatorzy zadbali o to, by nie zabrakło choćby tradycyjnego puszczania wianków na wodzie. Oprócz tego przygotowano szereg atrakcji taneczno - muzycznych, natomiast punktem kulminacyjnym było puszczanie w niebo lampionów, puntkualnie o godz. 23.
Będzie rekord? Trzeba poczekać
Ubiegłoroczna Noc Kupały cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem, w niebo uniosło się ok. 12 tys. lampionów. Był to nieoficjalny rekord świata. Dlatego też w tym roku organizatorzy postanowili rekord nie tylko pobić, ale ustanowić go oficjalnym dzięki obecności komisji rekordów Quinnessa.
- W chwili obecnej rekord należy do Rumunii, gdzie podczas jednej akcji wypuszczono w niebo 12 740 lampionów. My musimy wypuścić więcej, a jesteśmy przygotowani na nawet 50 tys. lampionów - mówiła jeszcze przed rozpoczęciem imprezy Aleksandra Dmitrzak z fundacji ARS, organizator.
Czy udało się pobić rekord Quinnessa? Wszystko wskazuje na to, że tak. Na oficjalne wyniki należy jednak jeszcze poczekać, mają być znane za ok. 2 tygodnie.
Zobacz Noc Kupały oczami reporterów Kontaktu 24
Autor: aw/k
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań