Funkcjonariusze Straży Granicznej z Tuplic (woj. lubuskie) zatrzymali 45-latka, który od kilku lat posługiwał się dowodem osobistym należącym do innego, zmarłego już mężczyzny. - Byli bardzo do siebie podobni - wskazują funkcjonariusze SG. Jak się okazało, 45-latek był poszukiwany listami gończymi. Trafił w ręce policji.
Strażnicy Graniczni z Tuplic zatrzymali 45-letniego mieszkańca Bydgoszczy. Mężczyzna okazał funkcjonariuszom dowód osobisty należący do innej osoby.
- Polak, jaki i mężczyzna ze zdjęcia w dokumencie byli bardzo podobni, jednak funkcjonariusze poddali w wątpliwość, że może być to jedna i ta sama osoba. Podczas sprawdzeń w bazach danych okazało się, że dowód osobisty okazany przez Polaka figurował w bazach danych jako utracony i podlegający zatrzymaniu, z uwagi na to, iż właściciel dokumentu nie żyje od kilku lat - tłumaczy rzeczniczka Nadodrzańskiego Oddziału SG Joanna Konieczniak.
Straż Graniczna: przyznał się, że dokument nie należy do niego
Podczas rozmowy z funkcjonariuszami zatrzymany mężczyzna przyznał się, że dokument ten nie należy do niego i podał swoje prawdziwe dane personalne oraz okazał swój autentyczny dowód osobisty.
Jak się okazało, mężczyzna posługiwał się nieswoim dokumentem tożsamości od ośmiu lat. Powód był prosty - sam miał problemy z prawem i od 2014 roku poszukiwany był przez polskie sądy oraz Interpol w związku z dokonanymi oszustwami i wyłudzeniami.
- Mężczyzna usłyszał zarzut posłużenia się podczas kontroli dokumentem stwierdzającym tożsamość inne osoby. Postępowanie prowadzone będzie dalej pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Żarach - przekazuje Konieczniak.
45-latek został przez strażników granicznych przekazany policji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Nadodrzański Oddział Straży Granicznej