Najpierw ominął rogatki i przejechał przez przejazd kolejowy. Potem uciekał przed policją. Jazdę skończył na ogrodzeniu jednej z posesji. Jak się okazało, kierowca w organizmie miał 1,6 promila alkoholu.
Podczas nocnej służby policjanci ze Świebodzina patrolowali okolicę. Dojeżdżali do zamkniętego przejazdu kolejowego pomiędzy miejscowościami Świebodzin i Wilkowo, gdy jeden z kierowców jadących z przeciwka postanowił ominąć zamknięte rogatki i przejechać przez tory.
- Kierujący zignorował czerwone światło i ominął opuszczone zapory. Auto zmierzało w ich kierunku, dlatego policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, aby kierowca się zatrzymał. Mężczyzna w oplu zdecydował się jednak na ucieczkę. Wyminął stojący radiowóz i gwałtownie przyspieszył - podaje Marcin Ruciński ze świebodzińskiej policji.
Skończył na płocie
Policjanci natychmiast podjęli pościg i poprosili oficera dyżurnego o wsparcie kolejnych patroli. To jednak nie okazało się potrzebne.
- Jazda kierowcy opla zakończyła się po krótkiej chwili. Kierujący nie opanował pojazdu i uderzył w ogrodzenie jednej z posesji - wyjaśnia Ruciński.
Okazało się, że za kierownicą opla siedzi 19-latek, mieszkaniec powiatu świebodzińskiego. W organizmie miał 1,6 promila alkoholu. - Kierującemu zostało zatrzymane prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny pojazdu. Noc spędził w świebodzińskiej komendzie - informuje Ruciński.
Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymania pojazdu do kontroli. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Odpowie też za wykroczenia drogowe - omijanie zapór i przejazd przez przejazd kolejowy na czerwonym świetle.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja