"Są udary, zawały, nowotwory. Czasem o tym zapominamy, myśląc tylko o zakażeniach koronawirusem"

Międzynarodowe Targi Poznańskie
Poznań: Ordynator ze szpitala MSWiA widziałby szpital polowy na Międzynarodowych Targach Poznańskich
Źródło: TVN 24

Zdaniem prof. dr hab. n. med. Pawła Chęcińskiego, ordynatora Kliniki Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Angiologii szpitala MSWiA w Poznaniu szpital polowy dla osób zakażonych koronawirusem można stworzyć w pustych teraz halach Międzynarodowych Targów Poznańskich. - To lepsze rozwiązanie od przekształcania do tego celu innych placówek medycznych - mówił. - Ludzie cały czas chorują, tak jak przed pandemią. Są udary, zawały serca, nowotwory. Czasem o tym zapominamy - dodał.

W piątek rano dyrekcja Szpitala MSWiA w Poznaniu otrzymała pismo z wielkopolskiego oddziału NFZ, w którym Fundusz zwrócił się z pytaniem, ilu pacjentów jest w lecznicy i ilu można wypisać lub przekazać do innych jednostek. Wszystko w związku z planem utworzenia drugiego szpitala jednoimiennego w Poznaniu. Wojewoda miał pomysł, by przemianować właśnie szpital MSWiA.

Pacjenci się bali, lekarze grozili zwolnieniami. I podkreślali, że taka decyzja mogłaby skutkować narażeniem zdrowia i życia ich pacjentów. - Nie bardzo wiem, co mam zrobić z tymi, którzy czekają w kolejce do leczenia – chorych z tętniakami aorty, z krytycznym niedokrwieniem. To są chorzy, którym będzie trzeba amputować kończyny, wysyłać do szpitali powiatowych, w których nie uzyskają fachowej pomocy – mówił ordynator Kliniki Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Angiologii prof. dr hab. n. med. Paweł Chęciński. W placówce przebywa około 180 chorych.

- Co zrobić z tymi chorymi, którzy nie mają koronawirusa, a nam umierają, ponieważ nie ma gdzie ich leczyć? To jest dramatyczna sytuacja - dodawał.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Wojewoda wielkopolski z pomysłu pomysłu przekształcenia szpitala ostatecznie zrezygnował.

- Poczułem ogromną ulgę - przyznaje prof. Chęciński w rozmowie z TVN24. - Ja nie mogę sugerować panu wojewodzie, jakie ma przyjąć rozwiązania. niemniej można znaleźć inne miejsce, w którym można stworzyć takie warunki, by można było tam przyjąć chorych zakażonych - mówi.

Jak dodał, doskonale rozumie sytuacje, w jakiej znalazł się wojewoda, który na wniosek swojego przełożonego ma znaleźć miejsce dla kolejnych zakażonych. - Oczywiście szpital przy ulicy Szwajcarskiej jest przepełniony I decyzja wojewody, o tym, żeby zwiększyć ilość łóżek jest właściwa. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Natomiast szpital, w którym pracuje jest wielospecjalistyczny, jest tu jedyna w Poznaniu urologia, hematoonkologia, drugi oddział chirurgii naczyniowej, gdzie jest zaledwie trzech internistów i trudna sytuacja kadrowa. Trudno taki szpital przekształcać w covidowy – tłumaczył ordynator Kliniki Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Angiologii Szpitala MSWiA w Poznaniu.

 

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

Jak podkreślił, ludzie cały czas chorują, tak jak przed pandemią. – Są udary, zawały serca, niedokrwienia kończyn, nowotwory. Czasem o tym zapominamy myśląc tylko o zakażeniach covidem. Przecież nie przestali nagle wszyscy chorować. Musimy znaleźć jakiś złoty środek – mówił.

Jego zdaniem dobrym pomysłem, o którym mówił też prezydent Poznania byłyby szpitale polowe. Takie mogłyby się znaleźć na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, gdzie - po tym jak miasto znalazło się w czerwonej strefie - żadne wydarzenia się nie odbywają. – Hale stoją puste. W tych halach mogą być zorganizowane dodatkowe łóżka dla chorych na COVID-19– mówi prof. Chęciński.

Tego typu szpitale powstawały w Hiszpanii czy we Włoszech wiosną, gdy liczba zakażeń była tam rekordowa.

Nowi pacjenci trafili do szpitala polowego na terenie targów IFEMA
Nowi pacjenci trafili do szpitala polowego na terenie targów IFEMA
Źródło: Madrid Regional Government

Problemem jest jednak brak personelu medycznego, z którym i przed pandemią zmagały się polskie szpitale.

Czytaj także: