Przewróciła się koparka pracująca przy rozbiórce kamienicy przy ulicy Kraszewskiego w Poznaniu. Budynek został całkowicie zniszczony po pożarze i wybuchach pod koniec sierpnia. W tamtym zdarzeniu zginęło dwóch strażaków.
Policja zgłoszenie o zdarzeniu dostała w sobotę o godzinie 11. Koparka pracowała przy rozbiórce kamienicy przy ulicy Kraszewskiego w Poznaniu.
Jak przekazał dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, operator opuścił kabinę o własnych siłach. Nie odniósł poważnych obrażeń. Najprawdopodobniej doszło do osunięcia się ściany w wyniku czego przewróciła się koparka.
Paweł Łukaszewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, przekazał, że operator koparko-ładowarki prawdopodobnie źle ocenił podłoże, które wcześniej sobie przygotował i maszyna osunęła się z nasypu.
Około godziny 13 rozpoczęło się podnoszenie koparki za pomocą dźwigu. Akcja trwała ponad godzinę. Jeszcze dziś prace rozbiórkowe przy kamienicy mają ponownie ruszyć.
Prezydent Poznania o powrocie przedsiębiorców
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak poinformował w mediach społecznościowych, że 14 przedsiębiorców z ulicy Kraszewskiego będzie mogło jeszcze w sobotę wejść do swoich lokali i rozpocząć prace porządkowe.
"Od poniedziałku obszar wyłączony ze strefy 0 będzie już dostępny dla wszystkich mieszkańców. Zachęcamy do korzystania ze znajdujących się tam punktów usługowych, gastronomicznych i sklepów, by mogły one jak najszybciej odrobić spowodowane katastrofą straty. Prace rozbiórkowe trwają i dzięki dobrej współpracy zarządcy budynku z powiatowym inspektorem nadzoru budowlanego oraz miastem - za którą dziękuję - być może już w kolejny piątek możliwe będzie podjęcie decyzji o dalszym ograniczeniu strefy zero tak, by swoją działalność mogli wznowić kolejni przedsiębiorcy" - czytamy we wpisie.
Podczas akcji zginęło dwóch strażaków
Do pożaru i wybuchu w kamienicy przy Kraszewskiego doszło w nocy z 24 na 25 sierpnia. Służby wezwano do pożaru w piwnicy. Pięć minut po zgłoszeniu strażacy byli już na miejscu. Podczas przeszukiwania piwnicy, w której szukali źródła ognia, doszło do dwóch wybuchów, po których pożar szybko się rozwinął.
W gruzach zginęło dwóch strażaków, którzy prowadzili rozpoznanie w piwnicy. Rannych zostało 11 strażaków i trzy inne osoby. Wiceminister spraw wewnętrznych Wiesław Leśniakiewicz powiedział, iż "siła wybuchu była tak duża, że strażakom zrywało hełmy z głowy". W kulminacyjnym momencie akcji gaśniczej na miejscu pracowało około 100 strażaków oraz około 30 wozów.
W czwartek i piątek odbyły się uroczystości pogrzebowe tragicznie zmarłych strażaków. Miały charakter państwowy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24