Ewa Zgrabczyńska, która we wtorek została zatrzymana przez policję i usłyszała prokuratorskie zarzuty, straci pracę. Decyzję o wypowiedzeniu jej umowy podjął prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Dyrektorka poznańskiego zoo jest podejrzana o działania na szkodę miasta poprzez wykorzystanie swojej funkcji i nadużycie uprawień, a także pokrzywdzenia wierzycieli oraz nakłonienia świadka do złożenia fałszywych zeznań. Zgrabczyńska została zawieszona w pełnieniu funkcji dyrektorki i ma zakaz wstępu na teren ogrodu zoologicznego. Grozi jej do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Zgodziła się na podawanie pełnego nazwiska i publikację wizerunku.
Do Urzędu Miasta Poznania dotarła szczegółowa treść postawionych przez prokuraturę zarzutów. "Są one poważne - dlatego prezydent Poznania zdecydował o rozpoczęciu procedury rozwiązania umowy o pracę z dyrektorką ogrodu zoologicznego" - poinformowało biuro prasowe Urzędu Miasta Poznania.
W dokumencie znajdowała się pełna i szczegółowa treść zarzutów. "Są one liczne i poważne. Dotyczą nie tylko m.in. zgłaszanych wcześniej przez Urząd Miasta Poznania organom śledczym nieprawidłowości w zarządzaniu ogrodem zoologicznym i przekroczenia uprawnień, ale również przestępstwa niezwiązanego z pełnioną funkcją" - czytamy w komunikacie.
Po zapoznaniu się z dokumentami prezydent Poznania podjął decyzję o rozpoczęciu procedury rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem. "Bezpośrednią przyczyną jest utrata zaufania do pracowniczki. Jej powodem są postawione zarzuty - tak poważne, że ich skala nie pozwala na oczekiwanie na prawomocne zakończenie postępowania przez prokuraturę" - czytamy.
Podjęta próba doręczenia wypowiedzenia okazała się nieskuteczna. Dyrektorka zoo - jak podaje urząd miasta - odmówiła przyjęcia dokumentów, tłumacząc, że przebywa na zwolnieniu lekarskim. "Prezydent zapowiedział, że sprawdzi zasadność wystawionego zwolnienia" - przekazano.
Poznań. Ewa Zgrabczyńska usłyszała zarzuty
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w ogrodzie zoologicznym prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Jak przekazali w komunikacie śledczy, "postępowanie zostało wszczęte z zawiadomienia osoby fizycznej". Na podstawie obszernego materiału dowodowego - zeznań świadków i ujawnionych dokumentów - Ewie Zgrabczyńskiej (zgodziła sie na publikację danych i wizerunku) przedstawiono zarzuty karne.
Czytaj też: Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w poznańskim zoo. Prezydent po kontroli: dochodziło do szeregu uchybień "Ewa Z. jest podejrzana o przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego i działanie na szkodę interesu publicznego, w tym oszustwa i przywłaszczenia mienia na szkodę Miasta Poznania oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentacji. Stawiane zarzuty obejmują również ukrywanie majątku ze szkodą dla wierzycieli. Prokurator zarzuca podejrzanej także to, że wykorzystując swoje stanowisko, poleciła pracownikowi ZOO złożenie korzystnych dla niej samej fałszywych zeznań" - informuje Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.
Jak twierdzą śledczy, Ewa Zgrabczyńska, będąc dyrektorką zoo w latach 2016-2024, wykazała się niegospodarnością na kwotę co najmniej 100 tysięcy złotych. Miała też korzystać ze służbowego samochodu do celów prywatnych, a zakupioną na potrzeby zoo karmę, szczepionki oraz lekarstwa miała przeznaczać dla będących jej własnością zwierząt. Zgrabczyńska miała zlecić też zatrudnionemu w ogrodzie zoologicznym weterynarzowi przeprowadzenie zabiegów medycznych jej czterech szopów i dwóch psów. Według śledczych dwukrotnie poświadczyła nieprawdę w dokumentacji ogrodu zoologicznego.
"Ponadto, jak wynika z zebranych dowodów, wymieniona działała na szkodę swoich wierzycieli, ukrywając na rachunku bankowym innej osoby zagrożone zajęciem komorniczym środki finansowe z utworów literackich. Ewa Z., wykorzystując uzależnienie od siebie jako dyrektora ZOO w Poznaniu, poleciła pracownikowi tej placówki złożenie nieprawdziwych zeznań i zatajenie prawdy o wiadomych świadkowi nieprawidłowościach" - przekazała poznańska prokuratura.
Ewa Zgrabczyńska nie przyznała się do stawianych zarzutów. Jak podają śledczy, "złożyła obszerne wyjaśnienia, które pozostają w sprzeczności z dotychczas zebranymi dowodami". Prokurator zastosował wobec niej dozór policji połączony z zakazem kontaktowania się ze świadkami.
Zgrabczyńska została też zawieszona w funkcji dyrektorki zoo i ma zakaz wstępu na jego teren na czas trwania postępowania.
Prezydent Poznania komentuje
Do zatrzymania Ewy Zgrabczyńskiej odniósł się prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Cytowany przez oficjalny serwis miasta, powiedział, że "docenia wszystko, co dyrektor zoo zrobiła dla dobra zwierząt, pokazując swoje wielkie serce". Podkreślił jednocześnie, że "nie może być jednak zgody na łamanie prawa, nie możemy akceptować nadużyć".
- Czekamy na rzetelne wyjaśnienie sprawy, współpracując z prokuraturą. Pierwszą kontrolę ogrodu zleciliśmy już wiele lat temu. Wówczas nie wykazała nieprawidłowości. Dziękuję pracownikom zoo, którzy poinformowali mnie o sytuacji w placówce. Podjęliśmy kolejną kontrolę i na podstawie jej ustaleń natychmiast poinformowaliśmy organy ścigania. Jako miasto nie mamy narzędzi, by stwierdzić, czy doszło do przestępstwa - to zadanie prokuratury - skomentował Jacek Jaśkowiak.
Postępowanie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrekcję zoo zostało wszczęte w lipcu 2022 roku. Od 2020 roku do chwili obecnej zostało rozpatrzonych sześć skarg na dyrektorkę ogrodu.
"Efektem prowadzonych przez Miasto w ostatnich latach kontroli oraz czynności nadzorczych były wprowadzane na bieżąco działania naprawcze, a także zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa (kierowane do właściwych organów) lub wnioski o ukaranie w sprawie o naruszenie dyscypliny finansów publicznych" - czytamy w komunikacie urzędu miasta.
Obowiązki dyrektorki po Ewie Zgrabczyńskiej przejęła jej zastępczyni Anna Orchowska.
Źródło: tvn24.pl, poznan.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock