Błąkające się w nocy po ulicach Piły, zapłakane dziecko zauważył przechodzień i zareagował. Zajął się maluchem do czasu przyjazdu policjantów. Chłopiec "przyznał, że wyszedł z domu szukać mamy, ponieważ miała wyjść do koleżanki tylko na chwilę" - informuje Wojciech Zeszot z pilskiej policji. W rzeczywistości poszła bawić się do klubu. Sąd zdecydował o umieszczeniu dziecka w rodzinie zastępczej.
Zgłoszenie o chłopcu samotnie chodzącym po Pile policjanci odebrali po godzinie 2 w nocy z soboty na niedzielę. Płaczące dziecko błąkało się w okolicach jednego z marketów na osiedlu Górnym i szukało mamy. Zauważył je przechodzący mężczyzna. Natychmiast zawiadomił o sprawie policję i zajął się maluchem do przyjazdu funkcjonariuszy.
- Zrozpaczony chłopiec przyznał, że wyszedł z domu szukać swojej mamy, ponieważ miała wyjść do swojej koleżanki tylko na chwilę. Powiedział również policjantom, że to nie pierwsza taka sytuacja, kiedy zostaje sam w domu - tłumaczy Wojciech Zeszot z pilskiej policji.
Policjanci pojechali z chłopcem do mieszkania i potwierdzili, że nikogo tam nie ma. Ustalili, że kobieta w tym czasie przebywała w jednym z pilskich klubów. Chłopiec został oddany pod opiekę rodziny zastępczej.
Nie zorientowała się, że syna nie ma
W niedzielę nad ranem policjanci ponownie udali się do mieszkania, z którego wyszedł chłopiec. Drzwi otworzyła im matka. - Kobieta po swoim powrocie nie zorientowała się nawet, że syna nie ma w domu. Badanie na zawartość alkoholu wykazało blisko półtora promila w jej organizmie - podaje Zeszot.
Podczas przeszukania policjanci znaleźli w lodówce ponad cztery gramy amfetaminy. W związku z tym kobietę skierowano na badania także pod kątem obecności narkotyków. Ich wstępny wynik potwierdził obecność amfetaminy w organizmie.
26-latka została zatrzymana. - Usłyszała dwa zarzuty związane z narażeniem na bezpośrednie niebezpieczeństwo swojego syna oraz posiadaniem narkotyków. Decyzją Prokuratury Rejonowej w Pile kobieta została objęta dozorem policyjnym - informuje Zeszot.
Chłopiec trafił do rodziny zastępczej
O sprawie poinformowano Sąd Rodzinny w Pile. Ten, mając na uwadze bezpieczeństwo i właściwą opiekę nad chłopcem, zadecydował o umieszczeniu go pod opieką zawodowej rodziny zastępczej.
Kobiecie za narażenie na niebezpieczeństwo osoby, na której ciąży obowiązek opieki, grozi pięć lat więzienia.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Piła