Policja w Gnieźnie zatrzymała mężczyznę, który wsiadł za kierownicę z dwoma promilami alkoholu w organizmie. Udało się to dzięki pomocy dwójki świadków - kobiety, która zajechała piratowi drogę, i nastolatka, który go obezwładnił.
- Nie podobało mi się to, że jechał od krawędzi jezdni do linii, ledwo wyhamowywał za moim samochodem. Na czerwonym świetle kilkakrotnie prawie w niego wjechał - opowiada kobieta, której nieporadne manewry kierowcy jadącego za jej samochodem wydały się mocno podejrzane. Zdecydowała się na interwencję.
Obywatelskie zatrzymanie
- Niewiele myśląc, nawróciłam i zablokowałam go swoim samochodem na parkingu - relacjonuje.
Sama nie dałaby pewnie rady, ale pomógł jej nastolatek, który dostrzegł zamieszanie: - W pewnym momencie zaczął odchodzić z miejsca. Miał portfel i dokumenty w tylnej kieszeni, pani za nim pobiegła i wyjęła mu te dokumenty. Chciał ją uderzyć. Ona odrzuciła je wtedy w moją stronę, ja odrzuciłem je dalej, tak, żeby ten mężczyzna nie mógł ich zabrać. Kiedy stracił równowagę, przydusiłem go, żeby nie mógł uciekać dalej. Wtedy przyjechał radiowóz - opowiada Maciej Adamski.
Dwa promile, trzy zakazy
Funkcjonariusze znaleźli się w samym środku szarpaniny, co uwiecznił policyjny wideorejestrator zamontowany w radiowozie. Policjanci zatrzymali pijanego i poddali go badaniu alkomatem.
- Badanie wykazało u mężczyzny wynik dwóch promili alkoholu. Dodatkowo pijany kierowca miał orzeczone trzy sądowe zakazy kierowania wszelkimi pojazdami, z czego ostatni do maja 2018 roku - informuje Anna Osińska, oficer prasowy gnieźnieńskiej policji.
Teraz mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia.
Zatrzymanie miało miejsce przy ulicy Sobieskiego w Gnieźnie:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań