Z bocznej ulicy skręcał w lewo, po czym wjechał na chodnik i uderzył w latarnię, którą przewrócił. Wszystko na oczach policjantów, którzy jechali właśnie główną drogą radiowozem. "Chyba jeszcze nigdy funkcjonariusze tak szybko nie pojawili się na miejscu zdarzenia" - komentują mundurowi.
Do zdarzenia w Mikstacie (Wielkopolska) doszło miesiąc temu, 30 września, ale policjanci dopiero teraz zdecydowali się opublikować nagranie, na którym je widać.
Na filmie widzimy skrzyżowanie ulic Krakowskiej, Kościelnej i Chopina. Z tej ostatniej o godzinie 23.45 wyłania się ciemna mazda. Jej kierowca skręca w lewo w ulicę Kościelną. Nie jedzie zbyt szybko, ale mimo to wjeżdża na chodnik i uderza w latarnię. Lampa wyłącza się i przewraca na jezdnię.
Ciemność momentalnie rozświetlają niebieskie migające lampy - jak się okazało z ulicy Krakowskiej nadjeżdżał właśnie radiowóz, a policjanci widzieli całe zdarzenie.
Miał ponad dwa promile alkoholu
"Chyba jeszcze nigdy funkcjonariusze tak szybko nie pojawili się na miejscu zdarzenia" - napisała na Facebooku Komenda Powiatowa Policji w Ostrzeszowie. Od uderzenia w latarnię do zatrzymania przy rozbitym aucie radiowozu mijają zaledwie cztery sekundy.
- Funkcjonariusze z mikstackiego posterunku, podczas pełnionej służby najechali na to zdarzenie drogowe - wyjaśnia starsza aspirant Magdalena Hańdziuk, oficer prasowa ostrzeszowskiej policji.
Za kierownicą mazdy siedział 23-letni obywatel Indii. - Spowodował zagrożenie w ruchu drogowym, uderzając samochodem w uliczną lampę oświetleniową. Jak się okazało, mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu, a urządzenie kontrolno-pomiarowe wskazało 1,02 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, co daje ponad dwa promile - podała Hańdziuk.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara więzienia, zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi od roku do 15 lat oraz nawet 60 tysięcy złotych grzywny.
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Ostrzeszów