"Media atakowały nas od dawna. Dość tego"

"Wiara Lecha" kończy działalność
"Wiara Lecha" kończy działalność
Źródło: TVN24 Poznań
- Cokolwiek złego stało się w Poznaniu, od razu media podawały informację, że jest to wina "Wiary Lecha". Dość tego - mówi Marcin Kawka, wiceprzewodniczący stowarzyszenie kibiców Kolejorza, które ma działać tylko do końca roku.

- Fala krytyki na stowarzyszenie spadała cały czas. Miarka się przebrała - mówi stanowczo Kawka.

"My zajmujemy się kibicowaniem"

Przekonuje też, że rozwiązanie "Wiary Lecha" nie jest pokłosiem ostatnich wydarzeń szeroko opisywanych w mediach, związanych z antylitewskim transparentem.

- Tego nie komentujemy. To nie jest nasza sprawa. Jeśli będziemy łączyli takie rzeczy, zaraz może się okazać, że problemy finansowe naszego kraju też są naszą winą. My zajmujemy się kibicowaniem i o tym będziemy rozmawiali - ucina temat.

8 sierpnia podczas rewanżowego meczu piłkarskiego w trzeciej rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej pomiędzy Lechem Poznań a Żalgirisem Wilno grupa pseudokibiców wywiesiła transparent o treści: "Litewski chamie, klęknij przed polskim panem". Po tym spotkaniu wojewoda wielkopolski Piotr Florek zamknął trybunę, na której doszło do incydentu, na jeden mecz. Zarzuty postawiono 13 osobom.

"Wyczerpała się formuła"

- Media atakowały nas od dawna i jakoś dawaliśmy sobie radę. Powtarzam, wyczerpała się formuła, nie było chętnych do nowego zarządu - przekonuje i od razu dodaje, że głównym zadaniem stowarzyszenia było "tworzenie pozytywnego wizerunku kibica".

Kawka zapewnia też, że wszystkie akcje organizowane przez stowarzyszenie zostaną przeprowadzone do końca roku.

- Niebiesko-biały Mikołaj, akcja powstańcza, organizacja wyjazdów oraz festyn "Kolorujemy". Wszystko do końca tego roku zostanie jeszcze przeprowadzone. Później kończymy działalność - mówi.

"Doping będzie na bardzo wysokim poziomie"

Stowarzyszenie "Wiara Lecha" powstało w czerwcu 2004 roku i zrzesza ok. tysiąca kibiców poznańskiego klubu. Było odpowiedzialne za przygotowywanie meczów wyjazdowych kibiców Lecha. Ponadto jego działalność obejmowała akcje charytatywne i patriotyczne.

- Mamy przekonanie, że doping w dalszym ciągu będzie na bardzo wysokim poziomie - komentuje rzecznik Lecha Poznań Łukasz Borowicz. Nie chce komentować rozwiązania stowarzyszenia.

- To autonomiczna decyzja, nie mamy na nią wpływu. Możemy jedynie uszanować tę decyzję. Na pewno chcielibyśmy, aby przy Lechu działał jakiś inny, nowy podmiot - dodaje.

Autor: kk/par / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: