Urodziła w łazience, dziecko trafiło do szpitala, tam zmarło. Są wstępne wyniki sekcji

Noworodek trafił do szpitala, ale nie udało się go uratować
Sprawą zajmuje się policja z Konina
Źródło: Google Earth

Prokuratura z Konina próbuje ustalić, co wydarzyło się tuż po porodzie w jednym z mieszkań w gminie Rzgów (woj. wielkopolskie). Śledczy chcą wiedzieć, dlaczego noworodek zmarł. Są już wstępne wyniki sekcji.

Do tragicznego porodu doszło w czwartek (22 kwietnia). Około godz. 8 młoda kobieta urodziła dziecko w łazience swojego domu. Przy porodzie nikt nie asystował, a pogotowie wezwała teściowa 23-latki. Załoga karetki zabrała dziecko do szpitala. Niestety, noworodek zmarł w lecznicy. Na ciele dziecka widoczne były pewne obrażenia, dlatego lekarze poinformowali o sprawie policję.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO>>>

We wtorek prokuratura poinformowała o wstępnych wynikach sekcji dziecka. Według tych ustaleń, do obrażeń główki miało dojść podczas porodu. - Biegła stwierdziła masywność wewnętrznych obrażeń głowy, co odpowiada tak zwanemu porodowi ulicznemu, czyli nagłemu, niespodziewanemu porodowi, który mógł nastąpić u wieloródki. Kobieta urodziła dziecko, które uderzyło głową o powierzchnię brodzika i stąd te obrażenia - powiedziała Ewa Woźniak, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koninie.

Już wiadomo, że prokuratura zleciła dodatkowe badania histopatologiczne. Matka dziecka przebywa w szpitalu i do tej pory nie została przesłuchana.

W sprawie śmierci noworodka konińska prokuratura wszczęła śledztwo. - Śledczy mogą teraz badać sprawę pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci lub narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia – przyznała prokurator Woźniak.

Kobieta ma jeszcze dwójkę dzieci.

Źródło: Google Maps
Czytaj także: