Teren zabudowany potraktował jak tor wyścigowy. Policjanci z Koła zatrzymali 20-letniego kierowcę bmw, który przekroczył prędkość o 129 kilometrów na godzinę. Mężczyzna słono zapłaci za swój wybryk - dostał mandat na kilka tysięcy złotych i pożegnał się z prawem jazdy.
Podczas kontroli drogowej w miejscowości Czołowo policjanci z Koła (woj. wielkopolskie) trafili na pirata drogowego "recydywistę". W miejscu, gdzie funkcjonariusze prowadzili pomiary, maksymalna dozwolona prędkość to 50 kilometrów na godzinę. 20-latek pędził 179 kilometrów na godzinę.
- Kierowca bmw został zatrzymany i ukarany mandatem karnym w wysokości 5 000 złotych, ponieważ było to już jego drugie podobne wykroczenie w ciągu ostatnich dwóch lat. Mężczyzna pozbył się prawa jazdy, a na jego konto trafiło 15 punktów karnych – wylicza młodszy aspirant Jarosław Świder z biura prasowego kolskiej policji.
"Każda sekunda może decydować o życiu"
Policjanci przypominają, że łamanie przepisów drogowych wiąże się z zagrożeniem zdrowia i życia innych uczestników ruchu drogowego.
- W terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, każda sekunda może decydować o życiu. W pobliżu mogą znajdować się piesi, rowerzyści, dzieci czy osoby starsze, a tak duża prędkość znacząco skraca czas na odpowiednią reakcję w nagłych sytuacjach - dodaje Świder.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Koło