- Ja, że tak powiem, kryptowalutami się całkowicie nie zajmuję. Osobiście uważam, że powinny być zakazane, ale tutaj prezydent uznał, że to jest przeregulowanie - powiedział w piątek dziennikarzom Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że PiS będzie wspierać prezydenta.
Reporter TVN24 Radomir Wit dociekał, czy w takim razie prezes PiS jest za zakazem, ale jednocześnie nie zagłosuje za odrzuceniem weta. Na to pytanie Kaczyński już nie odpowiedział.
Głosowanie w tej sprawie zaplanowano na piątek w części jawnej obrad Sejmu. Wcześniej premier Donald Tusk przedstawił informacje w sprawie bezpieczeństwa państwa. Ta część została utajniona.
Gramatyka: życie przegoniło prezesa
Słowa prezesa komentował wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka (Polska 2050). - Życie przegoniło pana prezesa Kaczyńskiego i wydaje się mu, że dzisiaj można zakazać jakiejś działalności gospodarczej tylko dlatego, że tak się mu wydaje - skwitował.
W jego ocenie zakaz byłby niekorzystny. - Dziesiątki tysięcy Polaków i Polek inwestują w kryptoaktywa i naszym celem jest poukładanie tego rynku, żeby był tak bezpieczny, jak rynek bankowy, żeby ludzie po prostu nie tracili pieniędzy - wyjaśnił.
Odpowiedział też na argumenty prezydenta i prezesa PiS o nadmiernej regulacji rynku. - To nie jest nadregulacja, jest tam może kilka przepisów, których mogłoby w tej ustawie nie być, ale między innymi dlatego pan poseł Adam Gomoła z Polski 2050 złoży jeszcze raz dziś ten projekt, tym razem w trybie poselskim - zapowiedział.
Dodał też, że mimo to będzie głosował za odrzuceniem weta prezydenta. - Jeżeli to weto utrzyma się w mocy, jeżeli ta ustawa zostanie skasowana, to od początku sierpnia w Polsce nie będzie mógł powstać żaden kantor, ani żadna giełda kryptowalut - przekonywał wiceminister.
Gramatyka: na rynku kryptoaktywów jest mętna woda
Jak dowiedziała się nieoficjalnie w czwartek reporterka TVN24 Agata Adamek, tajna część piątkowego posiedzenia Sejmu będzie dotyczyć sprawy kryptowalut i pojawiający się rosyjski ślad.
Gramatyka był pytany, czy Rosjanie wykorzystują kryptowaluty. - Tak, to są sprawdzone informacje. Dopóki rynek kryptowalut, dopóki rynek obrotu tokenami jest nieprzejrzysty, zakłada, że może powstać firma w jeden dzień, nie sprawdza swojego klienta. Jak robimy przelew w banku, to bank wie, komu te pieniądze przekazuje. Pieniądze czy przelewy powyżej ustalonej kwoty, ustalonej sumy są rejestrowane. Wszystko jest czarno na białym. Na rynku kryptoaktywów jest mętna woda - opisywał wiceminister.
- Nie od dziś mówi się, że kryptowaluty mogą służyć do finansowania półświatka, czy wręcz świata przestępczego - dodał.
Weto prezydenta
Prezydent zawetował w poniedziałek ustawę o kryptoaktywach. - Polska musi być miejscem, gdzie powstają innowacje, a nie regulacje. Jako prezydent będę gwarantem tego, że nie wejdą w życie zamordystyczne przepisy, które ograniczą waszą wolność. Zadbam też o to, aby polskie firmy nie musiały uciekać do Czech czy do Niemiec tylko dlatego, że polskie przepisy krępują ich rozwój - argumentował prezydent Karol Nawrocki w filmie zamieszczonym na platformie X przez rzecznika prasowego, ministra w prezydenckiej kancelarii Rafała Leśkiewicza.
Wskazał też, że jednym z problemów jest rozmiar regulacji, a tym samym jego zdaniem "brak przejrzystości przyjętych rozwiązań".
Ustawa o kryptoaktywach. Nawet 10 milionów złotych kary
Celem zawetowanej ustawy - uchwalonej przez Sejm 7 listopada br. - jest m.in. implementacja unijnych przepisów, czyli rozporządzenia MiCA (The Markets in Crypto-Assets Regulation). Zgodnie z ustawą nadzór nad rynkiem kryptoaktywów sprawowałaby Komisja Nadzoru Finansowego, wyposażona w odpowiednie narzędzia nadzorcze i kontrolne. Doprecyzowano niektóre obowiązki emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem, a także dostawców usług w zakresie kryptoaktywów.
W przypadku naruszenia przepisów KNF mogłaby dokonywać wpisów do prowadzonego przez siebie rejestru nieuczciwych domen internetowych służących do prowadzenia działalności w zakresie kryptoaktywów. Miałoby to chronić klientów i rynek przed nieuczciwymi podmiotami.
Ustawa wprowadzała odpowiedzialność karną za przestępstwa popełniane m.in. w związku z emisją tokenów czy świadczeniem usług w zakresie kryptoaktywów bez wcześniejszego zgłoszenia tego KNF. Sprawcom najpoważniejszych naruszeń groziłaby m.in. grzywna w wysokości do 10 mln zł.
Zawetowane przepisy zakładają też regulację internetowych kantorów walutowych – miały być one też objęte nadzorem KNF. Zgodnie z ustawą kantory internetowe miały prowadzić dla swoich klientów indywidualne rachunki płatnicze, co ma umożliwić m.in. ochronę pieniędzy klientów, a także pozwolić na dysponowanie nimi w dowolnym momencie.
Autorka/Autor: os /lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24