Dwie dziewczynki, których ciała znaleziono w domu w Kobylej Górze, zostały najprawdopodobniej zamordowane - wynika z ustaleń prokuratury. Ich matce udało się przywrócić funkcje życiowe i trafiła do szpitala. Śledztwo prowadzone jest w kierunku zabójstwa. Prokuratorzy po sekcji zwłok dzieci zdecydują o ewentualnych zarzutach.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Informacja o zdarzeniu wpłynęła do strażaków w Ostrzeszowie w woj. wielkopolskim w czwartek (20 kwietnia) po godzinie 12. Na numer alarmowy zadzwonił ojciec dzieci. Ze zgłoszenia wynikało, że po powrocie do domu znalazł ciało jednej z córek i żony.
Nie żyją dwie dziewczynki, ich matka trafiła do szpitala
- Po dojeździe na miejsce okazało się, że poszkodowane są trzy osoby, dwie z nagłym zatrzymaniem krążenia - przekazał Polskiej Agencji Prasowej brygadier Piotr Mazurkiewicz, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Ostrzeszowie.
Po zakończeniu akcji ratowniczej przekazano, że zgon stwierdzono u dwóch dziewczynek w wieku dziewięciu i 13 lat. Ich matce udało się przywrócić czynności życiowe. Kobietę zabrał do szpitala śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Śledztwo prokuratury i działania policji
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że młodsza dziewczynka została uduszona, starsza i jej matka miały rany cięte.
- Na miejscu policjanci pod nadzorem prokuratorów z prokuratury w Ostrzeszowie oraz prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Kaliszu przeprowadzali oględziny. Komendant wojewódzki policji w Poznaniu skierował tam także naszych ekspertów z Poznania, byli to funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo-śledczego kryminalnego, a także dwóch ekspertów z laboratorium kryminalistycznego - przekazał młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji. - Ekipa śledcza pracowała na miejscu przez wiele godzin, zostało zabezpieczonych dużo śladów, które są aktualnie analizowane. Niezależnie od tego również są prowadzone działania procesowe związane z ustaleniem wszelkich okoliczności pod kątem tego, co wydarzyło się w tym domu i doprowadziło do takiej tragedii - dodał.
Jak poinformował prokurator Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, postępowanie prowadzone jest w sprawie o zabójstwo. Śledczy zaplanowali sekcję zwłok zmarłych dzieci. - Na ten moment nie udzielamy więcej informacji - przekazał Kubiak.
47-letnia matka dziewczynek przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. - Jej stan jest ciężki - powiedział Paweł Gawroński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu.
Uczniowie pod opieką psychologów
Uczniowie i pracownicy szkoły podstawowej, w której uczyły się zmarłe dziewczynki zostały objęte opieką sześciu psychologów.
W czwartek, w dniu śmierci uczennic, w szkole, do której uczęszcza 288 uczniów, zwołano nadzwyczajne posiedzenie rady pedagogicznej, na którym opracowano plan działania w związku z sytuacją kryzysową. Pomoc zaoferowały okoliczne szkoły i poradnia psychologiczno-pedagogiczna w Ostrzeszowie. - Placówki udostępniły nam do pomocy swoich psychologów, więc równocześnie możemy udzielać pomocy kilku osobom. Pomocą psychologiczną objęto wszystkich potrzebujących członków rodziny zmarłych dziewczynek, a także uczniów i nauczycieli - powiedziała Joanna Ciachera-Raduła, dyrektor placówki oświatowej w Kobylej Górze.
- Wszyscy jesteśmy w wielkim szoku, dla naszej społeczności to dramat i ogromne zaskoczenie - dodała.
Poinformowała, że specjalne zebranie zorganizowano także dla uczniów starszych klas. - Poprosiliśmy ich, żeby do sprawy podeszli z rozwagą, żeby nie wydawali osądów i nie zamieszczali krzywdzących komentarzy na stronach społecznościowych - powiedziała.
Dodała, że szkoła nie miała sygnałów, z których można byłoby wywnioskować, że w rodzinie dzieje się coś niedobrego. - Dziewczynki były spokojne, miłe, grzeczne, bardzo dobrze wychowane. Ich opieką zajmowała się mama, która codziennie przychodziła po młodszą córkę do szkoły i uczestniczyła w wywiadówkach. Ojciec zajmował się utrzymaniem rodziny, bardzo ciężko pracował - przekazała.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock