Podpalona Biblia w kościele. Zatrzymano 43-letnią kobietę

Mężczyzna ukrył się w kościele (zdjęcie ilustracyjne)
Kępno (woj. wielkopolskie)
Źródło: Google Earth

W kościele parafii pod wezwaniem świętego Marcina w Kępnie doszło do podpalenia Biblii. Do sprawy zatrzymano 43-letnią kobietę. Prokuratura wszczęła śledztwo. Księża zaapelowali do wiernych o czujność.

Służby otrzymały zgłoszenie w poniedziałek (20 stycznia) o akcie wandalizmu, do którego doszło w parafii pod wezwaniem świętego Marcina w Kępnie. Jak powiedział w środę prokurator Marcin Kubiak z biura prasowego Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, tego dnia 43-letnia mieszkanka Kępna po wejściu do kościoła podeszła do ołtarza, z którego zrzuciła wazon i świece.

Czytaj też: Chciał zdemolować kolejny kościół. Na drodze stanął mu ministrant

Następnie podeszła do bożonarodzeniowego żłóbka, sięgnęła po leżące tam Pismo Święte i podpaliła jego karty. - W tym czasie w kościele przebywał mężczyzna, który podjął interwencję i stłumił ogień. Kobieta wyszła ze świątyni – powiedział prokurator.

Policyjne i prokuratorskie postępowanie

Dzięki świadkowi i nagraniom z monitoringu podejrzaną zatrzymano i przesłuchano.

Jak poinformowała oficer prasowy kępińskiej policji sierżant Anita Wylęga, komenda prowadzi postępowanie pod kątem wykroczenia dotyczącego zniszczenia mienia.

Natomiast prokuratura wszczęła postępowanie w kierunku przestępstwa obrazy uczuć religijnych innych osób przez znieważenie miejsca przeznczonego do wykonywania obrzędów religijnych. - Za to grozi do dwóch lat więzienia - powiedział prokurator Kubiak.

Kobieta została przesłuchana jako świadek, ale nie odniosła się do zachowania w kościele i nie podała motywów swojego postępowania.

Komunikat parafii

Na stronie kępińskiej parafii pojawił się komunikat dotyczący zdarzenia. Duchowni zwrócili się w nim do parafian z apelem, by: "(…) będąc w kościele bądźmy wyczuleni na dziwne zachowania innych osób i natychmiast zgłaszajmy księżom, pracownikom parafii lub policji". "Dla własnego bezpieczeństwa nie podejmujemy samodzielnych interwencji. Zachowując bezpieczną odległość warto wyjść za taką osobą, by skontrolować, w którym kierunku się udaje lub do jakiego samochodu wsiada. Nie unikajmy także składania zeznań. W dobie nasilającego się wandalizmu względem miejsc kultu apelujemy o wrażliwość i czujność(…)" - napisano.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: