Wystarczył dłużej padający deszcz, by otwarty zaledwie przed miesiącem wjazd na drogę S3 w Gorzowie Wielkopolskim zalała woda. A kierowców zalewa krew, bo to już kolejna tego typu sytuacja na tym odcinku.
Wystarczył padający od piątku wieczorem deszcz, by wjazd na drogę ekspresową S3 na węźle Gorzów-Północ przy ulicy Szczecińskiej przypominał jezioro. Woda zalała całą jezdnię, a kierowców zalewa krew.
Déjà vu
"Znowu to samo, po prostu katastrofa" - komentował jeden z internautów. "Co będzie jak przyjdą prawdziwe deszcze, a nie taka mżawka jak teraz?" - dopytuje inny.
Sytuacja się powtarza. Identyczna miała miejsce w czerwcu. Wówczas zablokowany został wjazd w stronę Zielonej Góry i zjazd od strony Szczecina. Wtedy jednak trwały prace nad rozbudową trasy S3 i wykonawca tłumaczył, że odwodnienie drogi nie jest jeszcze ukończone.
Teraz jednak jest inaczej - przed miesiącem gotową drogę otwierała pochodząca z Gorzowa Wielkopolskiego minister pracy Elżbieta Rafalska.
Drogowcy sobie nie radzą
Tymczasem kierowcy muszą znów przedzierać się przez "jezioro". Na miejscu ruchem kieruje służba drogowa, która sugeruje, by jechać brzegiem i poboczem omijać przeszkodę, a wodę wypompowują pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad do spółki ze strażakami.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie po godzinie 14, aby pomóc drogowcom w wypompowaniu wody na zalanym węźle, ponieważ ekipa będąca na miejscu nie radzi sobie z problemem - powiedział Bartłomiej Mądry, oficer prasowy gorzowskiej straży pożarnej.
Zalany jest węzeł Gorzów-Północ:
Autor: fc/pm / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań