- Ogólny stan zdrowia legendarnego piłkarza uległ pogorszeniu - informuje Stanisław Rusek, rzecznik prasowy szpitala przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu. Eusebio upiera się jednak, żeby środowy półfinał obejrzeć w łóżku szpitalnym. W czwartek zaś ma zostać przewieziony do Portugalii.
- Dla dobra jego zdrowia odradzalibyśmy mu ogladanie meczu półfinałowego, ale sam Eusebio nie wyobraża sobie nie zobaczyć tego meczu - przyznaje Rusek.
Zdradza, że na spotkanie półfinałowe Portugalia-Hiszpania, do jego pokoju zostanie wstawiony telewizor.
Eusebio zjadł śniadanie
Stan piłkarza uległ pogorszeniu w poniedziałek, jednak później poczuł się on już nieco lepiej. - Dobrze przespał całą noc. Poprosił nas jedynie o zasłonięcie rolet, bo lubi spać w ciemności. Rano zjadł śniadanie - informuje Rusek.
Piłkarza dwukrotnie odwiedzili przedstawiciele drużyny. - Był u nas lekarz, wiceprzewodniczący Portugalskiego Związku Piłki Nożnej, masażysta i menedżer kadry - wymienia Rusek.
Zawału nie bylo, ale zostaje
Eusebio trafił do poznańskiego szpitala w nocy z soboty na niedzielę z podejrzeniem zawału. Piłkarz przebywający wraz z piłkarzami w Opalenicy gorzej się poczuł i został przewieziony do szpitala w Nowym Tomyślu, skąd przetransportowano go do Poznania. Przeprowadzono zabieg koronarografii, wyniki badań wykluczyły zawał serca.
Początkowo Eusebio miał zostać w szpitalu do poniedziałku.
Teraz wiadomo, że zostanie przynajmniej do czwartku. - Ogólny stan zdrowia pacjenta jest poważny. Stan kardiologiczny jest stabilny, jednak Eusebio to schorowany człowiek - mówi Rusek.
Słynny pacjent, nawałnica dziennikarzy
Dla portugalskich dziennikarzy dobrą wieścią jest decyzja o powrocie piłkarzy Portugalii do Opalenicy po meczu półfinałowym. W przypadku awansu do finału piłkarskich mistrzostw Europy, piłkarze będą trenować tam do soboty.
Jeśli odpadną, prawdopodobnie jeszcze w czwartek wyjadą do Portugalii. Dzień później samolotem sanitarnym do ojczyzny ma wrócić Eusebio.
To oznacza, że portugalscy dziennikarze będą mogli "pilnować" zarówno swoich piłkarzy jak i swojego idola. A zainteresowanie legendą światowej piłki jest ogromne.
- W niedzielę mieliśmy nawałnicę dziennikarzy z Portugalii. Nie przypominam sobie, żeby w ostatnich latach był u nas słynniejszy pacjent - przyznaje Rusek, dla którego postać Portugalczyka jest szczególnie wyjątkowa.
Wspomnienie o piłkarzu
- Zbyt mało powiedziane, że pamiętam Eusebio. W 1966 r. podczas Mistrzostw Świata w Anglii kopałem z kolegami piłkę i nazywano mnie Eusebio. Był symbolem piłkarstwa na całym świecie. Uścisnąłem mu dłoń, to dla mnie ważna chwila, uśmiechnął się, gdy opowiedziałem mu tą anegdotę. Pamiętam jak wtedy Portugalczycy przegrywali 0:3 i wygrali 5:3. Cztery bramki strzelił Eusebio. To był mecz z Koreą Północną - wspomina rzecznik szpitala.
Autor: FC/mz/k / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: abola.pl