Wielkopolska policja zlikwidowała plantację konopi indyjskich na terenie powiatu wągrowieckiego. Zatrzymano 29-latka i jego 56-letniego ojca - właściciela posesji, na której znajdowała się plantacja. Zatrzymanym grozi do 8 lat więzienia.
Do wspólnej akcji wielkopolskiej policji i izby celnej doszło w ostatni czwartek. Funkcjonariusze weszli na teren posesji w powiecie wągrowieckim.
- Istniało podejrzenie, że w tym miejscu mogą znajdować się środki odurzające - wyjaśnia Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Bezbłędny nos
Poszukiwanie narkotyków powierzono psu "Demo", wyspecjalizowanemu w szukaniu narkotyków. Szybko odnalazł on tajne wejście do plantacji ukrytej w piwnicy.
- Pies bezbłędnie wykonał swoją pracę. Po obejściu pomieszczeń zaczął drapać w podłogę, gdzie funkcjonariusze znaleźli właz. Miejsce uprawy było profesjonalnie wyposażone w urządzenia wspomagające rozwój roślin. - tłumaczy Święcichowski.
W małym pomieszczeniu hodowano 387 krzewów konopi indyjskiej. Wartość zabezpieczonych narkotyków oszacowano na 300 tys. złotych. Ponadto w pomieszczeniu znajdowało się ponad pół kilograma marihuany gotowej do sprzedaży. Rośliny hodowane były w doniczkach naświetlane przez profesjonalne lampy grzewcze i nawadniane przez system spryskiwaczy.
Rodzinny biznes
Zatrzymano 56 letniego mężczyznę i jego 29 letniego syna. - Nie byli wcześniej karani za przestępczość narkotykową. Ojciec znajduje się pod nadzorem policyjnym, a syn trafił na 3 miesiące do aresztu. Zatrzymanym grozi do 8 lat więzienia - kończy Święcichowski.
Autor: kd, fc/kv / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań