Kamerka Nadleśnictwa w Antoninie nagrała dwa bobry, które w środku ciemnej nocy postanowiły urządzić sobie prawdziwą ucztę. W ich menu znalazła się kora topoli, którą wcześniej same ścięły nad brzegiem jeziora. - Za dnia trudno je spotkać, prowadzą bardziej skryty tryb życia - mówi podleśniczy.
- U nas przejęły nocną zmianę - śmieje się Michał Duszyński, podleśniczy z Leśnictwa Krupa.
Kamerka zainstalowana w lesie przyłapała dwa dorodne osobniki w poniedziałkową noc, na posiłku tuż przed godziną 23. Na nagraniu widać, jak skrzętnie obgryzają pień i jedzą korę, pomagając sobie przy tym łapkami.
- To powalona topola, wcześniej same ścięły ją nad brzegiem jeziora. Stanowi bazę żerową dla bobrów. A w tym okresie intensywnie żerują po długiej zimie - tłumaczy podleśniczy.
- To ich prawdziwy przysmak. Jak widać na filmie, są bardzo dobrze odżywione. Mają się u nas dobrze - dodaje rozbawiony.
Czy takie nocne podgryzanie to norma? Jak twierdzi Michał Duszyński, jak najbardziej. - Prowadzą bardziej nocny, skryty tryb życia. Za dnia rzadko można spotkać bobra - wyjaśnia.
Nadleśnictwo Antonin mieści się w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego:
Autor: ww/gp / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Antonin