Usłyszała tyle zarzutów, ilu miała fikcyjnych pacjentów. Lekarka z Gorzowa Wielkopolskiego od lat rozliczała się z leczenia pacjentów, których wcale nie przyjmowała. Teraz grozi jej za to 8 lat więzienia.
- Sprawa jest bardzo obszerna i skomplikowana - przyznaje prok. Roman Witkowski z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.
Doktor Ewa B. prowadziła w Gorzowie Wielkopolskim poradnię nefrologiczną. To tam miała przyjmować pacjentów, co najmniej od 2008 r. Z każdego rozliczała się z Narodowym Funduszem Zdrowia i otrzymywała refundacje na świadczenie medyczne. - NFZ płacił jej za udzielone świadczenia, które nie miały miejsca - wyjaśnia Witkowski.
Wyciągnęła 300 tys. złotych
Akt oskarżenia obejmuje ponad 1600 zarzutów. Ostatni dotyczy marca 2014 r. - Lekarka naraziła fundusz na stratę 300 tys. złotych - podaje Witkowski.
Sprawa wyszła na jaw dzięki dwóm osobom, które miały być leczone przez kobietę. - Poinformowały one lubuski NFZ, że są rozliczane przez oskarżoną świadczenia, których im nie udzieliła. W związku z tym podjęte zostało postępowanie, które pozwoliło na ujawnienie tych ponad 1600 przypadków - mówi Witkowski.
Lekarka przyznała się do winy. Grozi jej do 8 lat więzienia.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock