Centralne Biuro Śledcze Policji poinformowało o zatrzymaniu ośmiu osób w sprawie grupy przestępczej wyłudzającej pieniądze od klientów klubów nocnych. To kierownicy i pracownicy lokali w Krakowie, Gdańsku i Sopocie. Szefowie grupy przez monitoring mieli obserwować gości i typować kolejne ofiary.
Podkomisarz Paweł Żukiewicz z zespołu prasowego Centralnego Biura Śledczego Policji przekazał, że w ostatnim czasie policjanci w śledztwie dotyczącym grupy przestępczej wyłudzającej pieniądze od klientów nocnych klubów go-go zatrzymali kolejne osiem osób. – Działania były przeprowadzone na terenie województw: pomorskiego, małopolskiego i podlaskiego. Wśród zatrzymanych znajdują się zarówno kierownicy, jak i pracownicy klubów – zaznaczył funkcjonariusz.
Zatrzymani zostali doprowadzeni do Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. "Prokurator przedstawił ośmiu zatrzymanym zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz popełnienia szeregu rozbojów i oszustw na szkodę klientów klubów funkcjonujących w Krakowie, Gdańsku i Sopocie" - poinformował Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.
Czytaj więcej: Oszukanych mogło zostać kilka tysięcy klientów. Akcja w klubach nocnych, 400 zarzutów dla 22 zatrzymanych
Areszty i dozór
"Zarzutami objęto zarówno osoby dokonujące bezpośrednio przestępstw na terenie klubów, jak i zatrudnione w tak zwanej centrali, które poprzez sieć monitoringu obserwowały w czasie rzeczywistym przebieg popełnianych przestępstw, typowały klientów klubów do popełniania na ich szkodę przestępstw, nadzorowały i kreowały sposób ich popełniania, a także dyscyplinowały i wymierzały kary kelnerkom i tancerkom za zachowania zagrażające bezpieczeństwu zorganizowanej grupy przestępczej" – informuje PK.
Jak zaznaczyli śledczy, na wniosek prokuratora wobec trzech zatrzymanych Sąd Rejonowy dla Wrocławia–Śródmieścia zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. "Podstawą zastosowania najsurowszego środka zapobiegawczego była realnie grożąca podejrzanym surowa kara oraz uzasadniona obawa matactwa, związana także z faktem, iż osoby te w chwili zatrzymania aktywnie działały w nowopowstałych klubach go–go na terenie Gdańska i Krakowa" – wyjaśniła Prokuratura Krajowa.
Wobec pozostałych podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości od 5 do 30 tysięcy złotych, dozoru policji, zakazu kontaktowania się z podejrzanymi oraz zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu. Za zarzucane czyny może wszystkim zatrzymanym grozić nawet po 12 lat więzienia.
Mieli kluby w całej Polsce
W ostatni weekend maja 2022 roku policjanci z CBŚP wspólnie z funkcjonariuszami CBA i Mazowieckiej KAS na polecenie Dolnośląskiej Prokuratury Krajowej rozbili grupę przestępczą, której członkowie są podejrzani o rozboje i oszustwa na szkodę klientów klubów nocnych go-go. Akcja była przeprowadzona w 22 klubach w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Sopocie, Lublinie, Rzeszowie, Łodzi, Katowicach, Bydgoszczy i Zakopanym.
Wśród zatrzymanych był wówczas personel klubów, osoby zatrudnione w tzw. centrum monitoringu i osoby zarządzające przestępczym procederem. Zatrzymany został również były członek zarządu spółki, która pełniła funkcję operatora terminali płatniczych zainstalowanych w klubach.
W ocenie prokuratury terminale płatnicze były niezbędnym instrumentem do dokonywania przestępstw na szkodę klientów klubów go-go. – To przy ich pomocy można było dokonywać "czyszczenia" portfeli doprowadzonych do stanu nieprzytomności klientów, a także stosować inne oszukańcze zabiegi przy realizowaniu transakcji kartowych – informowała wtedy PK.
Czytaj więcej: Amerykanin stracił niemal milion złotych w klubie go go
Czyścili konta klientom
Oficer operacyjna CBŚP, która rozpracowywała tę grupę opowiedziała wcześniej mediom, jak funkcjonowały zarządzane przez grupę lokale. Opisała również, w jakich okolicznościach klienci potrącali w ciągu jednej nocy fortuny.
– Każdy z klubów zachowywał pozorację odrębności, jednak jak się okazało, kolejne podmioty gospodarcze były ze sobą powiązane, tworząc sieć klubów nocnych – tłumaczyła policjantka. Zarządzane z Krakowa (tam znajdowało się centrum monitoringu), okradały klientów w całej Polsce.
– Kluby były tak obłożone monitoringiem, że nagrywani byli wszyscy. I pracownicy, i klienci. Jak tylko klient pojawiał się przed klubem, zaczynał być nagrywany, ponieważ pierwsza kamera była zainstalowana już przy wejściu. Wyjątkiem były toalety, gdzie rzeczywiście tych kamer nie było – mówiła.
Czytaj więcej: Nie chcą klubów go-go w ścisłym centrum
Centrum monitoringu
Śledczy mają zabezpieczony cały monitoring, który jest dokładnie analizowany. – Gdy klient orientował się, że został oszukany i zgłaszał sprawę na policję, wtedy członkowie grupy tak montowali film z monitoringu, aby udowadniał, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem – opowiadała policjantka.
– Myślę, że niejeden garnizon policyjny mógłby pozazdrościć takiego centrum zarządzania, jakie działało w tej grupie. Ponad 100 dużych monitorów podpiętych do ośmiu serwerów, które z kilkuset kamer zbierały dźwięk i obraz z klubów znajdujących się w różnych miastach. Wszystkie dane były skrupulatnie zapisywane. Zabezpieczyliśmy ponad 4 tysiące 3- i 4-terabajtowych dysków. Dane na tych dyskach były przechowywane, opisane. Są bardzo dobrze zarchiwizowane przez grupę – przekazała śledcza.
Dotychczas w śledztwie dotyczącym grupy przestępczej wyłudzającej pieniądze od klientów nocnych klubów go-go zarzuty usłyszało już 32 osób. – Jednak śledztwo w dalszym ciągu ma charakter rozwojowy i prokuratorzy nie wykluczają kolejnych zatrzymań – dodała PK.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CBŚP