Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wystosowała apel do premiera Donalda Tuska w sprawie sytuacji w mediach publicznych. "Skutkiem działań ministra kultury jest usunięcie z pomieszczeń TVP, PR i PAP prawowitych kierowników jednostek. Niesie to za sobą niebezpieczeństwo utraty kontroli nad strategicznymi systemami emisji" - oceniła. Natomiast prezydencka minister Małgorzata Paprocka poinformowała w rozmowie z Onetem, że "nie ma sprzeciwu" po stronie prezydenta, by powoływanie władz mediów publicznych wróciło do KRRiT.
W środę Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że szef tego resortu Bartłomiej Sienkiewicz odwołał prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz rady nadzorcze tych spółek. Dzień wcześniej wieczorem Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz PAP.
W siedzibie TVP od wtorku przebywają posłowie klubu Prawa i Sprawiedliwości, aby bronić stworzonej przez siebie tuby propagandowej. Od środy parlamentarzyści są też w PAP.
KRRiT z apelem do Donalda Tuska
W związku z sytuacją w mediach publicznych Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wystosowała w piątek pismo do premiera Donalda Tuska.
"Zgodnie z artykułem art. 213 ust. 1 Konstytucji RP Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, stojąca na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji, apeluje do prezesa Rady Ministrów RP Donalda Tuska o przywrócenie ładu prawnego i stosowanie obowiązującego prawa w zakresie wyboru władz mediów publicznych" - czytamy w dokumencie podpisanym przez przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego, opublikowanym na stronie Rady.
1. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji.
Według Świrskiego "skutkiem działań Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest usunięcie z pomieszczeń Telewizji Polskiej SA i Polskiego Radia SA. oraz Polskiej Agencji Prasowej SA prawowitych kierowników jednostek oraz osób upoważnionych przez te osoby do zarządzania majątkiem spółek". "Niesie to za sobą niebezpieczeństwo utraty kontroli nad strategicznymi dla bezpieczeństwa Państwa systemami emisji" - napisał.
Dodał, że wraz z - w jego ocenie - "nielegalnym wyłączeniem na terenie całego kraju sygnału nadawczego programu TVP Info, TVP World i TVP3, zdjęciem z anteny programów informacyjnych, polska opinia publiczna stała się niemym świadkiem przewrotu w mediach publicznych". "Docierające zaś do społeczeństwa informacje o budowaniu przez rząd Donalda Tuska 'nowego ładu medialnego' wyłącznie na podstawie uchwały Sejmu RP z dnia 19 grudnia 2023 r. w sposób rażący narusza dotychczasowe przepisy regulujące prawo medialne i budzi głęboki niepokój obywateli. Opinia publiczna została pozbawiona, wbrew art. 61 ust. 1 Konstytucji RP, prawa do informacji o działaniu organów władzy publicznej w szczególności dotyczącej okoliczności siłowego przejmowania władzy w strukturach jednostek publicznej radiofonii i telewizji" - napisał przewodniczący KRRiT.
Paprocka: nie ma sprzeciwu po stronie prezydenta, żeby powoływanie władz mediów publicznych wróciło do KRRiT
Tymczasem sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka została zapytana w piątek w rozmowie z portalem Onet o podejście prezydenta Andrzeja Dudy do kwestii zmian w kierownictwie mediów publicznych. "Pan prezydent w ostatnich wypowiedziach (...) jasno mówi: przez lata działalności nie udało się wypracować takiego modelu, aby ten pluralizm, to działanie ponad podziałami w mediach się udało" - odpowiedziała.
"Nie znoszę tego określenia, ale zawsze tak było, że kto wygrywał wybory, wprowadzał zarządy. Natomiast takiej sytuacji, aby obchodząc konstytucję i ustawy robić to na podstawie niewiążącego aktu, jakim jest uchwała Sejmu, choć ma się większość do zmiany prawa... Żeby była jasność: nie ma sprzeciwu po stronie prezydenta, aby kwestie związane z powoływaniem zarządów czy rad nadzorczych wróciły - zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego - do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, do organu konstytucyjnego. Ale do tego potrzebna jest większość w Sejmie, Senat i na koniec decyzja prezydenta" - kontynuowała minister.
Jak dodała Paprocka, "nikt nie przeczy, że większość parlamentarna, nowy rząd ma prawo wprowadzać zmiany". "Jesteśmy po demokratycznych wyborach, to jest coś absolutnie naturalnego" - przekonywała.
Minister w KPRP mówiła również, że "prezydent bardzo jasno - zarówno w korespondencji oficjalnej, żeby było to na piśmie, ale również w rozmowie w sześć oczu z premierem Donaldem Tuskiem i marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią" przedstawił swoje zdanie na temat sytuacji w mediach. Dodała, że ta kwestia została także poruszona na środowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24