Referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz to była pierwsza fala. Za tą falą przyjdzie tsunami, które zniesie złe rządy Platformy, także w Warszawie - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, komentując niedzielne referendum w Warszawie.
Błaszczak stwierdził, że PO dostała żółtą kartkę, gdyż w niedzielnym referendum wzięło udział o 100 tys. osób więcej niż podpisało się pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum ws. odwołania Gronkiewicz-Waltz.
- Ze ściany wszechwładzy Platformy ubyła kolejna cegła. Była to pierwsza fala, za tą falą przyjdzie tsunami, które zniesie złe rządy Platformy, także w Warszawie - stwierdził Błaszczak.
Referendum okazało się nieważne, gdyż frekwencja - jak podała miejska komisja ds. referendum - wyniosła 25,66 proc. wobec progu na poziomie 29,1 proc.
"Wygrało PiS"
Jacek Sasin z PiS, komentując niedzielne referendum w Warszawie, stwierdził z kolei we "Wstajesz i wiesz", jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnych wyników, że wygrali wszyscy ci, w tym Prawo i Sprawiedliwość, którzy chcieli zmian w Warszawie i doprowadzili do referendum.
Sasin, mówiąc o zwycięstwie PiS, stwierdził, że bez zaangażowania jego partii nie doszłoby do referendum.
W jego opinii, było ono niezwykle ważne. - Odbyła się dyskusja o Warszawie. Jako PiS mogliśmy przedstawić pomysły, jakie mamy na Warszawę, co nam się nie podoba, jak Warszawa jest zarządzana - powiedział Sasin.
Dodał, że w warszawskim referendum nie chodziło o wielką politykę i starcie PiS-u i PO.
- Ze strony PiS-u była merytoryczna dyskusja, a ze strony Platformy dyskusja polityczna. Straszono PiS-em, mówiono, że jeśli Hanna Gronkiewicz-Waltz zostanie odwołana, to będą rządy Kaczyńskiego i Macierewicza. Z tamtej strony rozmowy o Warszawie nie było - stwierdził Sasin.
Zapewnił, że PiS-owi zależy na tym, aby stolica była wielkim miastem.
- Dzisiaj do tej wielkości Warszawie sporo brakuje i mamy wrażenie, że tracimy czas - ocenił Sasin.
"Nie wygra wyborów"
Poseł PiS stwierdził, że przebieg referendum świadczy o tym, że Gronkiewicz-Waltz nie wygra kolejnych wyborów na prezydenta stolicy.
Ponieważ, jak dowodził,w referendum wzięła udział ponad połowa tych, którzy zazwyczaj chodzą na wybory w Warszawie, a 95 proc. z nich zagłosowało za odwołaniem Gronkiewicz-Waltz.
Sasin przekonywał, że to nie jest tak, iż PiS nie jest w stanie zdobyć Warszawy.
- To nie jest tak, że referendum w Warszawie się nie udało. Większość referendów o odwołanie prezydentów, burmistrzów, wójtów się nie udaje, Warszawa nie jest wyjątkiem - stwierdził.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24