Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro powiedział, że "nie ma żadnej wiedzy, aby w Polsce były podejmowane bezprawne działania" służące inwigilacji obywateli. - Natomiast mam wiedzę, że polskie państwo nie jest bezradne wobec osób, co do których zgromadzono materiał wskazujący na możliwość popełnienia przestępstw kryminalnych - oznajmił.
Jak podała amerykańska agencja prasowa Associated Press, działająca przy Uniwersytecie w Toronto grupa Citizen Lab potwierdziła, że mecenas Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek byli inwigilowani za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus. O te doniesienia został zapytany w czasie środowej konferencji prasowej Ziobro.
- Mogę powiedzieć generalnie na temat stosowania narzędzi dopuszczalnych prawnie, służących inwigilacji obywateli w każdym państwie demokratycznym - mówił w środę na konferencji prasowej minister sprawiedliwości. - Polskie państwo, tak samo jak inne państwa, mogą korzystać z takich narzędzi. Oczywiście tylko zgodnie z prawem, jeżeli są ku temu podstawy, na podstawie procedur prawnych - by również słuchać rozmowy tych, co do których istnieje podejrzenie popełnienia przestępstw kryminalnych i w ramach procedur związanych z decyzją sądu na końcu tych procedur - powiedział Ziobro.
Zaznaczył, że "nie ma żadnej wiedzy, aby w Polsce były jakiekolwiek bezprawne działania podejmowane w tym obszarze".
- Natomiast mam wiedzę, że polskie państwo nie jest bezradne wobec osób, co do których zgromadzono materiał wskazujący na możliwość popełnienia przestępstw kryminalnych - dodał.
Żaryn: polskie służby działają zgodnie z polskim prawem
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, odnosząc się do informacji w sprawie Pegasusa, stwierdził w poniedziałek, że "w Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratora Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd".
"Każde użycie metod kontroli operacyjnej uzyskuje wymagane prawem zgody - w tym zgodę sądu. Polskie służby działają zgodnie z polskim prawem" - podkreślił Żaryn. Jak dodał, "sugestie, że polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieuprawnione".
System daje "kompletny dostęp"
Według Romana Giertycha jego telefon został zhakowany kilkanaście razy, a większość ataków miała miejsce w 2019 roku przed wyborami parlamentarnymi. Jego zdaniem, rząd PiS-u chciał mieć szczegółową wiedzę o jego działaniach. Stwierdził też, że tak drastyczne naruszenie tajemnicy adwokackiej zostało w Polsce ujawnione po raz w pierwszy.
Zgodnie z analizą, którą przeprowadzili badacze z Citizen Lab, system Pegasus daje "kompletny dostęp" do zainfekowanego urządzenia mobilnego. Można śledzić lokalizację, podglądać i podsłuchiwać na bieżąco, a także pobierać zapisane na telefonie dane.
Źródło: PAP