Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati podjął interwencję w związku z doniesieniami o inwigilacji Romana Giertycha przy użyciu oprogramowania Pegasus. W tej sprawie skierował pisma między innymi do premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Czytamy w nich, że "inwigilacja adwokatów jest równoznaczna z naruszeniem zaufania obywateli do państwa". Jak dodał, takie postępowanie "godzi w podstawowe zasady państwa prawa".
Grupa badawcza Citizen Lab działająca przy Uniwersytecie w Toronto przedstawiła analizę, z której wynika, że mecenas Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek byli inwigilowani przy pomocy oprogramowania Pegasus.
Czytaj więcej: Roman Giertych inwigilowany Pegasusem. Komentarz adwokata
Z analizy wynika, że telefon Giertycha w 2019 roku był zhakowany przynajmniej 18 razy.
Czytaj więcej: Ewa Wrzosek o inwigilacji Pegasusem: uznaję to za bezprawne działanie służb państwowych
Wcześniej, w poniedziałek, Prokuratura Regionalna w Lublinie wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Giertycha.
Pisma między innymi do premiera i prezesa PiS
W tej sprawie zainterweniował prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati.
"Prezes NRA 21 grudnia skierował pisma do Mateusza Morawieckiego, premiera RP, Jarosława Kaczyńskiego, wiceprezesa Rady Ministrów i przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych, Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości, Mariusza Kamińskiego, ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, koordynatora służb specjalnych oraz Waldemara Andzela, przewodniczącego Sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych" - czytamy na stronie internetowej adwokatury.
"To reakcja na doniesienia medialne, w których poinformowano, że badacze z Citizen Lab dokonali analizy, z której wynika, iż telefon adw. Romana Giertycha był w 2019 roku zhakowany przynajmniej 18 razy za pomocą systemu Pegasus. Prezes NRA zwraca się w pismach o wyjaśnienie czy, a jeżeli tak - na jakiej podstawie prawnej telefon w/w adwokata był inwigilowany" - czytamy dalej.
Prezes NRA: inwigilowanie obywateli polskich powinno stanowić wyjątek
"Uprzejmie przypominam, że ewentualne inwigilowanie obywateli polskich powinno stanowić wyjątek, w przypadku ciężkich przestępstw, realizowany jedynie w granicach przewidzianych w obowiązujących przepisach prawa" - pisze dalej prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.
"Jak powszechnie wiadomo, adw. Roman Giertych jest pełnomocnikiem lub obrońcą w wielu sprawach, w tym sprawach będących w zainteresowaniu opinii publicznej. Kontrolowanie jego telefonu, budzi podejrzenia o działania naruszające tajemnicę adwokacką lub obrończą, które w demokratycznym państwie prawnym stanowią nienaruszalną świętość, gwarantując prawidłowe funkcjonowanie państwa i wymiaru sprawiedliwości. Respektowanie tych tajemnic jest bezwzględną powinnością władzy publicznej. Jej przestrzeganie stanowi wyraz szacunku dla konstytucyjnych wolności i praw obywatelskich, tj. m.in. prawa do prywatności oraz prawa do rzetelnego procesu, które chronione są nie tylko na gruncie Konstytucji RP, ale także na podstawie norm prawa międzynarodowego" - podkreśla Prezes NRA.
Wskazuje także, że "fundamentem zawodu adwokata jako zawodu zaufania publicznego, mającego gwarantować klientom ochronę ich praw, jest gwarancja nieograniczonego w czasie przestrzegania tajemnicy adwokackiej i obrończej, także poprzez powstrzymanie się przez władze publiczne od działań zagrażających lub naruszających tajemnicę adwokacką i obrończą".
W pismach skierowanych przez prezesa NRA czytamy, że "inwigilacja adwokatów jest równoznaczna z naruszeniem zaufania obywateli do państwa, prowadzi do utraty poczucia bezpieczeństwa, podważając wiarygodność oraz legitymację wymiaru sprawiedliwości". "Takie postępowanie godzi w podstawowe zasady państwa prawa, prowadząc jednocześnie do erozji tych zasad" - dodaje Przemysław Rosati.
Oświadczenie rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn oświadczył, że "w Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratura Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd". "Każde użycie metod kontroli operacyjnej uzyskuje wymagane prawem zgody - w tym zgodę sądu" - dodał.
"Polskie służby działają zgodnie z prawem. Sugestie, że polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieprawdziwe" - czytamy.
Źródło: tvn24.pl