W prokuraturze została u mnie ustalona zasada, że nie ma tu miejsca na politykę - odparł minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro na pytanie dziennikarza o kryzys w Zjednoczonej Prawicy. Dodał, że jeszcze w poniedziałek odbędzie się konferencja w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie "odniesie się do spraw natury politycznej".
W poniedziałek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zorganizował konferencję w Prokuraturze Krajowej w Warszawie. Dotyczyła ona tak zwanej afery GetBack.
Ziobro poinformował, że Prokuratura Regionalna w Warszawie sporządziła postanowienie o przedstawieniu zarzutów Leszkowi Czarneckiemu, który "jako przewodniczący rady nadzorczej Idea Banku w okresie objętym zarzutem (...) doprowadził do narażenia na szkodę wielkich rozmiarów bardzo wielu klientów". Kwota, o której mowa w zarzucie, to 130 milionów złotych.
Pełnomocnik Leszka Czarneckiego Roman Giertych napisał na Twitterze, że "to kolejna groteska w tej sprawie" i zaapelował o podawanie pełnego nazwiska Czarneckiego.
Ziobro poruszył na konferencji również sprawę zarzutów, które usłyszał pod koniec lipca były minister transportu Sławomir Nowak. Przekazał, że udało się przekonać jednego z kluczowych świadków mających wiedzę o działalności Nowaka do współpracy z prokuraturą.
Ziobro pytany o kryzys w Zjednoczonej Prawicy
Minister sprawiedliwości na konferencji prasowej był pytany przez dziennikarza "Faktów" TVN o kryzys w Zjednoczonej Prawicy i o to, czy spodziewa się utraty stanowiska.
- W prokuraturze została u mnie ustalona zasada, że nie ma tu miejsca na politykę. Tu jest miejsce na prokuraturę, czynności procesowe, śledztwa i o tym tu rozmawiamy - odparł minister i prokurator generalny.
Jednocześnie zaprosił dziennikarzy, którzy "są zainteresowani jego opinią na temat sytuacji politycznej, która dzieje się w Polsce", na konferencję prasową, która ma się odbyć w Ministerstwie Sprawiedliwości w poniedziałek o godzinie 12.30. - Tam odniosę się do spraw natury politycznej - zapowiedział.
Kryzys w obozie rządzącym
Kryzys, który trwa w obozie rządzącym, jest szczególnie widoczny między Prawem i Sprawiedliwością a Solidarną Polską. Kryzys pojawił się po głosowaniu w Sejmie nad projektem noweli ustawy o ochronie zwierząt. Mimo dyscypliny podczas głosowania przeciw ustawie opowiedziało się 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski oraz dwóch z Porozumienia. 15 innych posłów partii Jarosława Gowina wstrzymało się od głosu.
Prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości informowali po tym głosowaniu, że koalicja Zjednoczonej Prawicy de facto została zerwana. W poniedziałek po południu mają odbyć się rozmowy ścisłego kierownictwa PiS na temat przyszłości obozu rządzącego.
Źródło: TVN24