Pan Ziobro zamienił już prokuraturę, a teraz zamienia sądy w teatr kukiełek - tak wykorzystywanie przez Zbigniewa Ziobrę podległych mu instytucji we własnej sprawie komentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 senator Krzysztof Brejza. Drugi gość programu, Piotr Zgorzelski, ocenił z kolei, że od 2015 roku mamy do czynienia ze "spersonalizowaniem instytucji".
Dziennikarka TVN24 Marta Gordziewicz w reportażu "Państwo Ziobry" pokazała działania śledczych w sprawie śmierci ojca ministra sprawiedliwości. Sprawa była dwa razy umarzana przez niezależną od Zbigniewa Ziobry prokuraturę. Gdy PiS przejął władzę, zaangażowały się w nią zarówno nadzorowana już przez Ziobrę prokuratura, jak i kierowane przez niego Ministerstwo Sprawiedliwości.
Żona zmarłego Jerzego Ziobry i matka urzędującego ministra Krystyna Kornicka-Ziobro złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. To z jej doniesienia podległa synowi prokuratura postawiła zarzuty kolejnej lekarce, dawnej przyjaciółce rodziny Ziobrów - Wandzie Cabali. Lekarka w reportażu po raz pierwszy publicznie opowiedziała o tej sprawie.
Do reportażu odnieśli się w "Faktach po Faktach" w TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza (KO) oraz wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL).
Zgorzelski: mandaryni Jarosława Kaczyńskiego zarządzają instytucjami nie w interesie publicznym
- To pokazuje jedno, że spatologizowanie tej przestrzeni życia publicznego osiągnęło już taki poziom, że niestety tego jest tak dużo, powszechność tego jest tak wielka, że próg bólu został bardzo wysoko podniesiony i takie reportaże, będące krzykiem na puszczy, są bardzo potrzebne, bo one uzmysławiają bardzo mocno, w którym miejscu jesteśmy - skomentował Zgorzelski.
Jak dodał, "dzisiaj trzeba powiedzieć jedno: że od 2015 roku, rok po roku, mamy do czynienia z takim zjawiskiem, którego wcześniej nie mieliśmy, a więc ze spersonalizowaniem instytucji".
- Czy ktoś pamięta, że kiedyś mieliśmy prokuraturę Seremeta? Nie, teraz wszyscy mówią "prokuratura Ziobry" i nic się z tego powodu jakoś mocno nie dziwi. Czy mówiliśmy kiedyś, że Narodowy Bank Polski był Hanny Gronkiewicz-Waltz albo Leszka Balcerowicza? Nie. Teraz się mówi "NBP Glapińskiego". Albo "Trybunał Przyłębskiej" - zwracał uwagę.
Według Zgorzelskiego "na tym polega spatologizowanie tej władzy". - Czyli naczelny satrapa Jarosław Kaczyński rozdaje lenna swoim mandarynom, którzy zarządzają instytucjami nie w interesie publicznym, i którzy, konkurując ze sobą, na dalszy plan zrzucają to, co jest istotą działania instytucji - skwitował.
Brejza: w sądach nie ma ani sprawności, ani sprawiedliwości
Brejza, kontynuując ten wątek, podsumował, że "przede wszystkim cierpią na tym obywatele". - Obywatel powinien iść do sądu, załatwić swoją sprawę w sposób sprawny i sprawiedliwy - zauważył. - Nie ma sprawności w sądach, bo państwo, jak wkroczycie do reformowanego przez Ziobrę przez wiele wiele lat sądu, to trafiacie do kapsuły czasu - dodał. - Sprawy toczą się po pięć, po sześć lat i nie ma sprawiedliwości - dodał.
- Pan Ziobro zamienił już prokuraturę, a teraz zamienia sądy w teatr kukiełek - ocenił senator.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24