Marta Gordziewicz w reportażu "Państwo Ziobry" pokazała działania śledczych w związku ze śmiercią ojca ministra sprawiedliwości. Sprawa była dwa razy umarzana przez niezależną od Zbigniewa Ziobry prokuraturę. - Prokuratura stała się organem partyjnym Zjednoczonej Prawicy. Nie działa w oparciu o procedury karne, zasadę legalizmu. Działa w oparciu o statut PiS-u i Solidarnej Polski – powiedział w "Faktach po Faktach" Krzysztof Brejza, poseł KO. – Patologizacja tej przestrzeni życia publicznego osiągnęło już taki poziom, że niestety próg bólu został wysoko podniesiony. Takie reportaże jak ten są bardzo potrzebne, bo one uzmysławiają, gdzie właśnie jesteśmy – ocenił Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu. Według Zgorzelskiego "naczelny satrapa Jarosław Kaczyński rozdaje lenna swoim mandarynom, którzy zarządzają instytucjami nie w interesie publicznym". – Zbigniew Ziobro zamienił prokuraturę i sądy w teatr kukiełek – ocenił Brejza.
Minister edukacji Przemysław Czarnek wprost zapowiada, że przykręci finansowy kurek Instytutowi Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk. Według ministra "obrażanie Polaków nie jest rolą polskich naukowców utrzymywanych z pieniędzy państwowych". O kontrowersyjnej wypowiedzi Przemysława Czarnka Katarzyna Kolenda-Zaleska rozmawiała z Anną Bikont, pisarką, i prof. Krystyną Skarżyńską, psycholożką i była kierowniczką Katedry Psychologii Społecznej SWPS. - To, czy coś się nadaje do publikacji i czy można dostać na jakieś badania pieniądze, zależy od środowiska, i oceny fachowców. Polityk może tylko przeczytać i albo wrzucić do kosza, albo się czegoś nauczyć. To nie jest konstytucyjne i to jest niebezpieczne – stwierdziła prof. Krystyną Skarżyńską. – Ta wypowiedź jest nieprzyzwoita. Wstyd, że mówimy o wolności badań naukowych. To jest fundament i to jest minimum – oceniła Bikont.
