Generał Jarosław Stróżyk, przewodniczący komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich, skierował do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków służbowych przez byłego szefa ABW Piotra Pogonowskiego. Podał, że dotyczy to likwidacji 10 z 15 delegatur terenowych ABW w 2017 roku. Decyzja ta, jak wskazała komisja, miała negatywny wpływ na zdolność Agencji do realizacji jej ustawowych zadań.
Według generała Jarosława Stróżyka decyzja o likwidacji delegatur ABW wpłynęła na "rzeczywistą utratę zdolności państwa polskiego". Jak podkreślił, zmiana miała doprowadzić do redukcji zdolności całej agencji 'między 24 a 50 procent".
Na konferencji przypomniał, że "do likwidacji delegatur doszło w 2017 roku decyzją ówczesnej premier Beaty Szydło". - Pani premier Szydło podpisała nowy statut agencji likwidujący te delegatury w sierpniu 2017 roku, a w Sejmie w stosownych komisjach wciąż trwały prace na temat tego rozporządzenia, statutu, jeszcze we wrześniu, więc trudno tutaj to skomentować w jakiś sposób rzetelnie - przyznał.
W marcu 2024 roku premier Donald Tusk podpisał zarządzenie, które od lipca ubiegłego roku przywróciło funkcjonowanie zlikwidowanych delegatur.
Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich o skutkach decyzji władz PiS o likwidacji delegatur informowała po raz pierwszy przy publikacji raportu, w którym oceniono, że przeciwdziałanie Zjednoczonej Prawicy wobec dezinformacji rosyjskiej i białoruskiej było "niewystarczające".
"Nie da się zrobić rzetelnej analizy przez miesiąc i 10 dni"
Generał Stróżyk wyraził nadzieję, że prokuratura "w następnych dniach, tygodniach" podejmie "stosowne kroki" w związku z wczorajszym zawiadomieniem o możliwym popełnieniu przestępstwa przez byłego szefa ABW Piotra Pogonowskiego.
Szef komisji był pytany również o oświadczenie Piotra Pogonowskiego, który tłumaczył, że decyzja o likwidacji delegatur była podejmowana na podstawie analizy. - Nie widziałem oświadczenia pana Pogonowskiego. Powiem tylko tyle, jeżeli były analizy, to one były w rekordowym tempie zrobione. Cały proces rozpoczęty był w końcu chyba dokładnie 29 czerwca, a 9 sierpnia pani premier podpisała nowy statut agencji. Nie da się zrobić rzetelnej analizy przez miesiąc i 10 dni - ocenił.
- Myślę, że rzetelne sprawdzenie przez prokuraturę zaneguje tego typu stwierdzenia - dodał.
Stróżyk zwrócił uwagę, że raport komisji jest jawny i jest dostępny na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości.
Stróżyk o groźbach karalnych wobec członka komisji
Stróżyk w trakcie konferencji wskazywał również, że członkowie komisji narażeni są na krytykę, która - jak zaznaczył - jest w oczywisty sposób dopuszczalna, jednak w przypadku jednej osoby, "niestety, skończyło się to kampanią oszczerstw, pogróżek i, niestety, gróźb karalnych".
Generał poinformował, że jeszcze w czwartek przez tę osobą zostanie złożone zawiadomienie w tej sprawie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz / PAP