- Inwigilacja to nie jest bezpieczeństwo i nie może być pretekstem do naruszania prawa do prywatności - powiedziała Draginja Nadażdin, dyrektorka polskiej sekcji Amnesty International w programie "Tak jest". - Różnica między histerią a zastrzeżeniami jest istotna - ripostował poseł PiS Jacek Żalek.
Prezydent Andrzej Duda podpisał w czwartek nowelę ustawy o policji, która miała być wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z lipca 2014 roku.
Nowela przewiduje, że kontrola operacyjna - po uprzedniej zgodzie sądu - ma polegać m.in. na podsłuchu, podglądzie osób w środkach transportu lub miejscach innych niż publiczne, kontroli korespondencji, w tym elektronicznej.
"Inwigilacja to nie bezpieczeństwo"
- Prosimy ministra Mariusza Kamińskiego (koordynatora służb specjalnych - red.), żeby nie było logowania się na nasze konta i do naszego prywatnego życia - mówiła Nadażdin. - Inwigilacja to nie jest bezpieczeństwo i nie może być pretekstem do naruszania prawa do prywatności - dodała szefowa Amnesty International. AI była współorganizatorem piątkowego protestu przed Pałacem Prezydenckim.
Na zarzuty odpowiadał Jacek Żalek, poseł PiS. - Poparłbym taki protest - 10 lat temu, kiedy wchodziła dyrektywa UE i wprowadzała te przepisy - powiedział.
"Różnica między zastrzeżeniami a histerią"
Żalek zaznaczył, że rządowy projekt jest wykonaniem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z lipca 2014 roku. - Nowelizacja, którą przygotowało PiS ogranicza - w duchu z orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego - możliwość, jaką do tej pory mieliśmy - stwierdził. - Proszę zapytać, dlaczego do tej pory obowiązujące przepisy, które są teraz ograniczane, nie przeszkadzały tym, którzy teraz protestują - zaproponował.
Nadażdin przypomniała, że Fundacja Panoptikon kierowała do poprzedniego rządu pytania ws. narzędzi inwigilacji, zanim Trybunał orzekł w sprawie billingów.
Zdaniem polityka PiS ustawa ogranicza to, co było wcześniej, bo każde logowanie wymaga raportu. - Ta ustawa daje kontrolę sądową, do tej pory tego nie było - przekonywał.
- Różnica między histerią a zastrzeżeniami jest istotna. Żałuję, że te poprawki nie wpłynęły, kiedy można było spokojnie procedować - dodał, komentując argumenty podnoszone przez szefową Amnesty International.
Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24