Jeszcze niedawno był jedną z bardziej tajemniczych postaci polskich służb specjalnych. Uwodził kobiety i wydawał książki. Agent Tomek, czyli Tomasz Kaczmarek, wydaje się mieć inne plany na przyszłość. Coraz częściej pojawia się w otoczeniu posłów i działaczy PiS-u. Czy wkrótce zamieni służbową emeryturę na poselski mandat?
Tomasz Kaczmarek nadal znany jest lepiej jako agent Tomek. Zasłynął służbowym "uwodzeniem" i prowokacją korupcyjną posłanki PO Beaty Sawickiej i Weroniki Marczuk. Po odejściu z CBA agent Tomek przymierza się do roli polityka. Coraz częściej można zobaczyć go w otoczeniu polityków PiS. Ostatnio - na słynnej wystawie zorganizowanej w Parlamencie Europejskim z okazji rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem.
Coraz częściej w otoczeniu PiS
Sami politycy partii o agencie Tomku wypowiadają się oszczędnie. Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak otwarcie mówi, że "tego pana nie zna". Inni także wiedzą o nim niewiele. Ale chętnie widzą go na happeningach PiS.
- Ja osobiście będę go zapraszał na każdą wystawę i każdą projekcję, którą będę robił w PE - zapowiada europoseł Ryszard Czarnecki.
Były agent był też widziany w siedzibie ochrony Jarosława Kaczyńskiego oraz na marcowym rocznicowym wiecu pod Pałacem Prezydenckim.
Do wyborów coraz bliżej
Wybory jednak zbliżają się wielkimi krokami, a na wybory bywanie na wystawach nie wystarczy. Nieoficjalnie wiadomo, że nazwisko "Kaczmarek" ma znaleźć się na listach wyborczych PiS. Miałby wystartować z Wrocławia. Na razie wrocławski PiS na ten temat milczy, ale politycy innych partii są zdania, że pojawienie się Kaczmarka w otoczeniu Jarosława Kaczyńskiego świadczy o tym, że jest on zaufanym człowiekiem prezesa partii.
Sam doniesień o swoich panach politycznych na razie nie komentuje.
Źródło: Fakty TVN