Skazany za zabójstwo dyrektora PZU w Bydgoszczy, poszukiwany listem gończym Adam S. pseudonim "Smoła" zgłosił się na policję w Niemczech. Mężczyzna został zatrzymany i zostanie przekonwojowany do aresztu w Polsce - dowiedziała się TVN24. Pod koniec zeszłego roku Adam S. został nieprawomocnie skazany na 25 lat więzienia. Według sądu w Bydgoszczy to on dwukrotnie strzelił z bliskiej odległości do Piotra Karpowicza, jednego z dyrektorów bydgoskiego PZU.
W areszcie od ponad tygodnia przebywa również skazany w tym procesie za pomocnictwo Tomasz Z., który otrzymał wyrok 12 lat pozbawienia wolności. Został on zatrzymany przez policję w autobusie jadącym do Niemiec. Na wolności ciągle pozostają skazani na 25 lat więzienia organizator zabójstwa Henryk Lewandowski, a także drugi z pomocników Krzysztof Barańczyk, któremu sąd wymierzył karę 9 lat więzienia. Poszukuje ich policja.
Wyrok w procesie o zabójstwo dyrektora Centrum Likwidacji Szkód PZU w Bydgoszczy Piotra Karpowicza zapadł 22 grudnia.
Z ustaleń procesu wynika, że zabójstwo zlecił dealer samochodowy Tomasz G., a prawdopodobnym motywem było to, że Karpowicz stał na przeszkodzie w wyłudzaniu odszkodowań ubezpieczeniowych. Tomasz G. zapłacił 500 tysięcy dolarów szefowi miejscowej grupy przestępczej Henrykowi Lewandowskiemu za znalezienie zabójcy. Lewandowski do dokonania zbrodni nakłonił Adama S., który był członkiem jego gangu.
Zabójstwo na parkingu
Do zbrodni doszło 19 stycznia 1999 r. na parkingu w Bydgoszczy. Adam S. do ofiary oddał dwa strzały z pistoletu z niewielkiej odległości. Po pierwszym trafieniu w okolice oczodołu Karpowicz próbował uciekać, ale po drugim strzale w tył głowy przewrócił się. Bandyta pospieszenie oddalił się z miejsca zbrodni. Karpowicz został przewieziony do szpitala, gdzie wkrótce zmarł.
W dokonaniu przestępstwa Adamowi S. pomagali Tomasz Z. i Krzysztof Barańczyk. Tomasz Z. przywiózł go samochodem w pobliże PZU i później odwiózł, a Barańczyk po zabójstwie - w celu zmylenia ewentualnych świadków i pościgu - gwałtownie odjechał autem w innym kierunku.
Drugi wyrok
To był już drugi wyrok w sprawie zabójstwa Karpowicza. W 2009 r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uniewinnił wszystkich oskarżonych, ale po odwołaniu prokuratury Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyrok i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. Sprawa wróciła na wokandę w 2012 r. W ponownym procesie przed sądem pierwszej instancji oskarżeni odpowiadali z wolnej stopy.
Sąd o tymczasowym aresztowaniu wszystkich skazanych ogłosił kilkadziesiąt minut po ogłoszeniu wyroku i wygłoszeniu ustnego uzasadnienia. Na sali nie było już Tomasza G., który jako jedyny z oskarżonych przyszedł do sądu. Wyrok w sprawie o zabójstwo Karpowicza jest nieprawomocny.
Autor: dln/kka / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja