Lekarze będą podejmować decyzje w zakresie interpretacji tego, czy poszczególna ciąża i stwierdzone problemy ze stanem dziecka poczętego zagrażają życiu lub zdrowiu kobiety - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Odniósł się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającego prawo dotyczące aborcji. Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreślała, że "ta decyzja jest też atakiem i krzywdą dla lekarzy, którzy stanęli przed dramatycznym wyborem".
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku zaostrzający przepisy aborcyjne został w zeszłą środę opublikowany w Dzienniku Ustaw. Kilka godzin wcześniej ukazało się uzasadnienie wyroku. TK orzekł, że niezgodny z ustawą zasadniczą jest przepis ustawy z 1993 roku (określanej jako kompromis aborcyjny) zezwalający na usunięcie ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Publikacja wyroku po raz kolejny wyprowadziła na ulice polskich miast tysiące ludzi, którzy sprzeciwiają się zaostrzaniu prawa aborcyjnego.
Opozycja i wielu konstytucjonalistów twierdzi, że skład TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej został obsadzony nieprawidłowo - zasiadali w nim między innymi tak zwani sędziowie dublerzy.
"Dzięki wyrokowi zwiększyła się ochrona życia w Polsce"
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział, że uważa za słuszne podpisanie się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ "dzięki wyrokowi zwiększyła się ochrona życia w Polsce".
- W świetle wyroku Trybunału Konstytucyjnego wobec usunięcia z obrotu prawnego przesłanki tak zwanej eugenicznej Trybunał stwierdził, że pozostaje przesłanka zagrożenia dla zdrowia i życia kobiety – dodał.
Jak mówił, "sam fakt konieczności opiniowania lekarskiego w przebiegu takiej ciąży jest wielkim dramatem, tragedią dla kobiety, dla jej partnera, męża, ale to jest decyzja podejmowana przez lekarzy, którzy muszą zważyć dobra, które chroni konstytucja, czyli dobro życia poczętego jak i kobiety, która jest matką tego dziecka".
"To lekarze wiedzą najlepiej i prawo zostawia tę decyzję lekarzom"
Kaleta pytany był, czy lekarz, który dokona teraz aborcji w przypadku uszkodzenia płodu powinien być karany, czy nie. - Lekarze będą podejmować decyzje w zakresie interpretacji tego, czy poszczególna ciąża i stwierdzone problemy ze stanem dziecka poczętego zagrażają życiu lub zdrowiu kobiety – mówił Kaleta.
- Ja jako prawnik, jako wiceminister sprawiedliwości nie znajdę odpowiedzi z tego powodu, że nie jestem ekspertem, nie jestem lekarzem. To lekarze wiedzą najlepiej i prawo zostawia tę decyzję lekarzom – dodał.
- Wiem w jakiej trudnej sytuacji znajdują się lekarze, ale wszyscy jesteśmy w trudnej decyzji, gdy chodzi o życie ludzkie – powiedział wiceminister.
Dopytywany, czy powie lekarzom, że jeśli podejmą decyzję o dokonaniu aborcji ze względu na stan psychiczny kobiety nie grozi im więzienie, powiedział, że "lekarze, którzy stwierdzą, że kontynuowanie ciąży zagraża życiu lub zdrowiu kobiety, podejmą decyzję o przerwaniu ciąży z tego powodu, że zagraża ona życiu lub zdrowiu kobiety, zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego postąpią zgodnie z prawem".
"Ta decyzja jest też atakiem i krzywdą dla lekarzy"
Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówiła, że decyzja TK "postawiła z dnia na dzień w bardzo trudnej sytuacji zarówno kobiety, które chcą zostać matkami, chciały być w ciąży, które chciały urodzić zdrowe dziecko i je wychowywać, ale coś poszło nie tak".
- Spotkała je najpierw tragedia od losu, okazało się, że ciąża jest z wadą śmiertelną, że nie będą mogły urodzić dziecka zdolnego do samodzielnego przeżycia, że jeśli je urodzą będą zmuszone do patrzenia jak umiera w męczarniach. Te kobiety, decyzją Trybunału Konstytucyjnego zostały pozbawione prawa do zrealizowania zabiegu przerwania ciąży już zaplanowanego, czasami czekały w szpitalu na taki zabieg – dodała.
Podkreśliła, że "ta decyzja jest też atakiem i krzywdą dla lekarzy, którzy stanęli w dramatycznej sytuacji, przed dramatycznym wyborem – czy pomóc pacjentce, czy pomóc kobiecie, chronić ją przed kolosalnym cierpieniem, czy nie pomóc po to, żeby chronić się przed karą więzienia, pozbawienia wolności do lat 3".
Dziemianowicz-Bąk: lekarzom i kobietom trzeba pomóc tu i teraz
Posłanka mówiła, że "zarówno tym kobietom, jak i tym lekarzom trzeba pomóc". - Trzeba pomóc tu i teraz, dlatego Lewica zgłosiła ustawę ratunkową, ustawę dekryminalizującą pomoc i wsparcie w aborcji, tak, żeby żaden lekarz nie zastanawiał się, czy jeżeli dokona dzisiaj zabiegu przerwania ciąży powołując się na przesłankę ze zdrowia psychicznego, podejmując decyzję ze względu na to, żeby dokończyć już rozpoczęty zabieg, żeby żaden lekarz nie bał się, że zostanie wyprowadzony w kajdankach, a jego rodzina będzie musiała go odwiedzać w więzieniu – dodała.
- Żadnej kobiecie nie powinno odbierać się wolności, a żadnemu lekarzowi, który chce nieść pomoc kobietom, nie powinno się nakazywać dokonywania dramatycznych wyborów, ryzykowania swojej własnej wolności, zastanawiania się, czy trafi na takiego prokuratora, który będzie chciał wsadzić go do więzienia, czy trafi na taki sąd, który przychyli się interpretacji, że chodziło o zdrowie psychiczne kobiety, czy może nie – zaznaczyła posłanka Lewicy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24