|

Dlaczego Polak ginie trzy razy częściej niż Szwed? "Systemu nie ma i długo nie będzie"

W sobotę pijany kierowca doprowadził do śmierci rodziców trzech małych dzieci spod Stalowej Woli
W sobotę pijany kierowca doprowadził do śmierci rodziców trzech małych dzieci spod Stalowej Woli
Źródło: Tarnobrzeg 112 - Ratownictwo Powiatu Tarnobrzeskiego
Mandaty są za niskie, a policja za mało aktywna? A może politycy boją się wprowadzać śmiałe i niepopularne rozwiązania, dzięki którym polskie drogi przestaną być jednymi z najniebezpieczniejszych w Europie? Jak za granicą radzą sobie z pijanymi kierowcami? I jakim cudem fińska policja ukarała kierowcę mandatem na pół miliona złotych? Co zrobić, żeby śmierci na drogach było mniej? Odpowiedzi szukamy razem z ekspertami. Artykuł dostępny w subskrypcji

Wsiadasz do samochodu? Jest szansa, że zginiesz. To oczywiste, w końcu każda, nawet najbezpieczniejsza aktywność łączy się z jakimś ryzykiem; trudno się z tym nie pogodzić. Trudniej jednak przejść do porządku dziennego nad faktem, że korzystając z dróg w Polsce, narażamy swoje życie ponad trzy razy bardziej, niż gdybyśmy zrobili to w Szwajcarii, Norwegii czy Szwecji. Taka, mocno niepokojąca rzeczywistość wyłania się z danych za rok 2019, które opublikował Eurostat. Na milion Polaków na drogach średnio ginie 77 osób. W Szwajcarii ofiary są średnio 22, w Szwecji tyle samo, a w Norwegii - 20.

Czytaj także: