Jak wynika z najnowszego sondażu late poll - przeprowadzonego przez Ipsos dla TVN24, Polsat News i TVP - w drugiej turze wyborów zagłosowało 71,7 procent uprawnionych. Jeśli oficjalny wynik, potwierdzony przez Państwową Komisję Wyborczą, będzie zbliżony do tego z badania, będzie to oznaczało pobicie rekordu frekwencji wszystkich wyborów prezydenckich w III RP.
Frekwencja była według Ipsos wyższa wśród kobiet i wyniosła 73,9 procent. Wśród mężczyzn wyniosła z kolei 69,2 procent.
Według badania exit poll z godziny 21, w którym błąd oszacowania wyniku wynosił +/- 2 punkty procentowe, szacowana frekwencja wynosiła 72,8 procent w skali kraju.
TWOJE INTERAKTYWNE CENTRUM WYBORCZE. POKAZUJEMY KTO I JAK GŁOSOWAŁ >>>
W pierwszym głosowaniu, 18 maja, głosowało 67,31 procent uprawnionych. Była to najwyższa w historii III RP frekwencja, jeśli chodzi o pierwsze tury wyborów prezydenckich. Frekwencja w drugiej turze wzrosła zatem - według sondażu late poll - o 4,39 punktu procentowego.
Oba te wyniki są niższe od frekwencji w wyborach parlamentarnych z 2023 roku, kiedy głosowało 74,38 procent uprawnionych.
Państwowa Komisja Wyborcza informowała wcześniej w niedzielę, że do godziny 12 głosy do urn oddało 24,83 procent uprawnionych. Do godziny 17 wartość ta wzrosła do 54,91 procent. Uprawnionych do głosowania w tegorocznych wyborach było blisko 29 milionów Polaków.
Błąd oszacowania wyniku kandydata w badaniu late poll z godziny 1 w nocy to +/- 0,5 punktu procentowego.
Seniorzy najmniej zmobilizowani
Z badania late poll przeprowadzonego przez Ipsos wynika, że najwięcej głosujących to osoby w wieku 50-59 lat (78,6 procent), a na drugim miejscu znaleźli się najmłodsi wyborcy, czyli ci w wieku 18-29 lat (76,3 procent). Trzecie miejsce należy do osób z przedziału wiekowego 40-49 lat (74,5 procent).
Na następnym miejscu według Ipsos znalazły się osoby w wieku 30-39 lat (72 procent frekwencji). Najmniej licznie głosowali seniorzy. W drugim głosowaniu tegorocznych wyborów prezydenckich wzięło udział 64,3 procent uprawnionych osób w wieku 60 lat i więcej.
Według podanych wcześniej wyników exit poll frekwencja wśród najstarszych wyborców wynosiła 66,6 procent, w grupie wiekowej 50-59 - 79,7 procent, wśród osób w wieku 40-49 lat - 75,3 procent, w wieku 30-39 lat - 72,5 procent, a wśród najmłodszych wyborców - 76 procent.
Mieszkańcy dużych miast głosowali najchętniej
Według badania late poll Ipsos najwyższa frekwencja w drugiej turze wyborów prezydenckich w tym roku została odnotowana w miastach. Wśród mieszkańców miejscowości powyżej 500 tysięcy mieszkańców frekwencja wyniosła 81,2 procent. Nieco mniejsze ośrodki (201-500 tysięcy mieszkańców) zanotowały 77,7 procent frekwencji, a miasta zamieszkane przez od 51 do 200 tysięcy osób - 72,7 procent.
Im mniejsze miejscowości, tym niższa frekwencja - według badania Ipsos wśród mieszkańców miast o populacji do 50 tysięcy zagłosowało 69,7 procent uprawnionych. Najniższa frekwencja jest na wsiach - według sondażu wyniosła 68,7 procent.
Według podanych wcześniej wyników exit poll frekwencja w największych miastach wynosiła 81,7 procent. W miastach mających od 201-500 tysięcy mieszkańców wynosiła ona 79 procent, w miastach od 51 do 200 tysięcy - 73,7 procent, w miastach do 50 tysięcy - 71 procent, a we wsiach - 69,9 procent.
Frekwencja w województwach
Najwyższą frekwencję w drugiej turze wyborów prezydenckich odnotowano w województwie mazowieckim. Jak wynika z badania late poll Ipsos, w wyborach wzięło tam udział 77,2 procent uprawnionych. Na drugim miejscu uplasowało się województwo małopolskie z frekwencją na poziomie 73,9 procent. Podium zamyka województwo pomorskie, gdzie głosowało 73,5 procent uprawnionych.
Najmniej zmobilizowani w tych wyborach byli - według sondażu exit poll - mieszkańcy województw: opolskiego (62,4 procent frekwencji), lubuskiego (66,3 procent), warmińsko-mazurskiego (67 procent) i kujawsko-pomorskiego (68 procent).
Jak głosowano w pozostałych województwach? Według wyników late poll frekwencja w województwie łódzkim wyniosła 73,2 procent, w dolnośląskim- 72,1 procent, w wielkopolskim - 71,9 procent, w zachodniopomorskim - 70,9 procent, w śląskim - 70,7 procent., w lubelskim - 70,2 procent, w podkarpackim - 69,9 procent, w świętokrzyskim - 69,3 procent, w podlaskim - 69,1 procent.
Frekwencja. Najważniejsze różnice względem 2020 roku
W sondażu widać bardzo wyraźną zmianę względem poprzednich wyborów prezydenckich, jeśli chodzi o udział kobiet w głosowaniu. Według badania Ipsos (PKW nie dysponuje takimi danymi), w wyborach w 2020 roku wzięło udział więcej mężczyzn (71,1 procent) niż kobiet (64,4 procent). To oznacza, że w tym roku w drugiej turze - według sondażu late poll - wzięło udział o 9,5 punktu procentowego więcej kobiet (73,9 procent) niż poprzednio oraz o 1,9 punktu procentowego mniej mężczyzn (69,2 procent).
Istotną zmianę widać także pod względem udziału najmłodszych wyborców w głosowaniu. Wśród osób w przedziale wiekowym 18-29 w tegorocznym głosowaniu frekwencja wyniosła o 9,1 punktu procentowego więcej niż przed pięcioma laty. To najwyższy przyrost ze wszystkich grup wiekowych.
W przypadku najstarszych wyborców frekwencja zwiększyła się o 2,4 punktu procentowego. Niewielkie wzrosty odnotowała większość grup wiekowych - u osób w wieku 50-59 to dodatkowe 3,3 punktu procentowego, a 30-39 - 5,8 punktu procentowego. W przypadku osób w wieku 40-49 lat frekwencja zmniejszyła się jednak według sondażu late poll o 0,1 punktu procentowego.
Frekwencja zwiększyła się w tym roku w każdej z badanych kategorii miejscowości, od wsi po największe ośrodki miejskie. Największa zmiana nastąpiła w miastach o populacji od 201 do 500 tysięcy mieszkańców. W 2020 roku wynosiła ona 67,9 procent, podczas gdy obecnie to - według sondażu late poll Ipsos - 77,7 procent. Przyrost wynosi więc 9,8 punktu procentowego.
Nic nas tak nie przyciągnęło do urn jak starcie Wałęsy z Kwaśniewskim
Dotychczasowy rekord frekwencji w wyborach prezydenckich w III RP - czyli po 1989 roku - padł w drugiej turze wyborów w 1995 roku, gdy starli się ze sobą urzędujący prezydent Lech Wałęsa z Aleksandrem Kwaśniewskim. Głos oddało wówczas 68,23 procent osób uprawnionych.
W 2000 roku frekwencja spadła - zagłosowało wtedy 61,12 procent wyborców. Były to jedyne, jak dotychczas, wybory prezydenckie, które rozstrzygnięte zostały bez drugiej tury. Prezydentem pozostał Aleksander Kwaśniewski.
Jeszcze mniej Polaków wybierało prezydenta w kolejnych wyborach. W 2005 roku w pierwszej turze zagłosowała mniej niż połowa uprawionych - 49,74 procent. W drugiej turze, w której Lech Kaczyński pokonał Donalda Tuska, niewiele więcej - 50,99 procent.
Pięć lat później, gdy po katastrofie smoleńskiej wybory prezydenckie zostały przyspieszone, frekwencja wyniosła odpowiednio w kolejnych turach 54,94 procent i 55,31 procent. Prezydentem został Bronisław Komorowski.
W 2015 roku w wyborach prezydenckich w pierwszej turze frekwencja była najniższa w historii (48,96 procent). W drugiej turze zagłosowało już więcej uprawnionych - 55,34 procent. Urzędującego prezydenta Komorowskiego pokonał wtedy Andrzej Duda.
Rok 2020 to znowu duży wzrost frekwencji w wyborach prezydenckich. Była bliska tej rekordowej z 1995 roku. W pierwszej turze do urn poszło wtedy 64,51 procent uprawnionych, ale w drugiej aż 68,18 procent. Walczący o reelekcję Andrzej Duda wyprzedził wówczas Rafała Trzaskowskiego.
Autorka/Autor: Bartłomiej Plewnia/akw
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Daniel Zyśk