"Wyszedł z kuchni, a kiedy wrócił zobaczył płomienie sięgające sufitu"

Pożar mieszkania w Poznaniu
"Moim zdaniem nie da się niczego uratować"
Źródło: TVN24
W Poznaniu przy ulicy Krańcowej doszło do pożaru poddasza. Ogień przeniósł się na dach budynku. Na trzech strażaków spadł podwieszany sufit, dwóch z nich trafiło do szpitala. Policja poinformowała o wstępnych ustaleniach dotyczących przyczyny pożaru.

Oficer prasowy poznańskiej komendy PSP młodszy aspirant Marcin Tecław powiedział, że zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali w czwartek przed godziną 19. Ogień objął poddasze pięciokondygnacyjnego bloku przy ul. Krańcowej. - Po pierwotnym pożarze mieszkania pożar przeniósł się na dach budynku - dodał.

Początkowo w akcji gaśniczej brały udział 23 zastępy strażackie - przed godziną 22 ich liczba wzrosła do 26. - 83 osoby z całego budynku zostały ewakuowane w trakcie naszych działań - powiedział strażak.

Pożar bloku w Poznaniu
Pożar bloku w Poznaniu
Źródło: TVN24

Pożar trudny do zlokalizowania

Wyjaśnił, że płomienie w niewielkim stopniu wydobywały się ponad budynek. - Mamy trudność z uwagi na konstrukcję dachu, która jest drewniana, a pożar jest w przestrzeni między sufitem a dachem budynku - opisywał akcję Tecław.

CZYTAJ TEŻ: Pożar hałdy elektrośmieci. Ewakuowało się 30 osób

Strażak ocenił, że pożar nie zagraża innym obiektom. Przed godziną 22 poinformował, że na trzech strażaków spadł podwieszany sufit. - Dwóch strażaków przewieziono do szpitala z ogólnymi potłuczeniami. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - przekazał. Podkreślił, że żaden z mieszkańców nie ucierpiał.

Potem relacjonował, że ogień gaszony jest już tylko z dachu. - Cały czas wykonujemy przecinki dachu, próbujemy się do tego pożaru dostać. Utrudnieniem jest to, że jest to dach warstwowy, przez co akcja gaśnicza jest pracochłonna - opowiadał.

"Cała konstrukcja dachu do wymiany"

W piątek rano oficer dyżurny wielkopolskiej straży pożarnej przekazał, że około godz. 3.40 strażakom udało się opanować pożar. Na miejscu działa 20 zastępów strażackich, które dogaszają ogień.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Paweł Łukaszewski powiedział natomiast, że część budynku 4B nie nadaje się do użytkowania. - Ta część będzie wyłączona z użytkowania do czasu, gdy nie zostaną sprawdzone wszystkie instalacje, pod kątem ewentualnych uszkodzeń podczas pożaru. Drugi wniosek jest taki, że cała konstrukcja dachu nadaje się do wymiany. Drewniane elementy konstrukcyjne są albo nadpalone albo spalone. Pokrycie dachu również uległo zniszczeniu. Cała konstrukcja dachu będzie musiała być wymieniona -stwierdził.

Inspektor przekazał, że część budynku 4A nie ma uszkodzeń i nie ma przeciwwskazań, żeby tę część użytkować.

inspektor
"Ten budynek, w tym stanie po pożarze, nie nadaje się do użytkowania"
Źródło: TVN24

Zaczęło się od oleju na patelni

Młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu poinformował z kolei, że prawdopodobną przyczyną pożaru było zapalenie się oleju na patelni.

- Tak wstępnie ustalili policjanci, którzy w nocy pracowali u boku strażaków walczących z pożarem. Olej zapalił się w jednym z mieszkań na piątym piętrze. Mieszkaniec wyszedł na chwilę z kuchni, a kiedy wrócił zobaczył płomienie sięgające sufitu - dodał.

Na miejscu cały czas pracują policja i straż pożarna.

Zdaniem inspektora budowlanego cała konstrukcja dachu jest do wymiany
Zdaniem inspektora budowlanego cała konstrukcja dachu jest do wymiany
Źródło: TVN24
OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: