Polskie służby badają okoliczności wybuchu w Przewodowie, gdzie według polskiego MSZ spadł "pocisk produkcji rosyjskiej". - Nieważne, kto wystrzelił, ważne, że winna jest Rosja - powiedział komandor porucznik rezerwy Maksymilian Dura, ekspert portalu Defence24. Jego zdaniem podczas wtorkowego ostrzału Ukrainy Rosjanie wybrali cele położone blisko polskiej granicy i dobrze wiedzieli, co robią.
Dwie osoby zginęły we wtorek po południu w Przewodowie, miejscowości położonej tuż przy granicy polsko-ukraińskiej na Lubelszczyźnie. Jak przekazali przedstawiciele polskich władz, o godz. 15.40 spadł tam pocisk rosyjskiej produkcji. Tego samego dnia siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę. Polskie służby ustalają, kto odpowiadał za wystrzelenie pocisku, jaki spadł na terenie powiatu hrubieszowskiego.
O tym, co wydarzyło się w Przewodowie mówił w rozmowie z TVN24 komandor porucznik rezerwy Maksymilian Dura, ekspert portalu Defence24. - Nieważne, kto wystrzelił, ważne, że winna jest Rosja. Tego trzeba się trzymać - podkreślił Dura.
Wyjaśnił też, że na razie nie są znane szczegóły dotyczące pocisku. - Wiemy, że jest produkcji rosyjskiej, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że tego rodzaju pociski są wykorzystywane przez armię rosyjską, jak i armię ukraińską - zaznaczył.
- W związku z powyższym jest to sytuacja, w której bardzo trudno będzie nam określić, kto ten pocisk wystrzelił i w jakim celu - ocenił.
Zdaniem eksperta, do wystrzelenia pocisku doszło dlatego, że "Rosjanie naruszyli tę granicę, jaka powinna być ustalona z krajami, które nie biorą udziału w konflikcie zbrojnym". - Rosjanie wybrali cele, które znajdują się bardzo blisko granicy. Oni doskonale wiedzą, że ich systemy rakietowe są po pierwsze niecelne, po drugie w bardzo złej kondycji technicznej, zawsze istnieje możliwość, że wyrwą się spod kontroli. Powinni założyć taki wentyl bezpieczeństwa, który spowoduje, że ktoś niepowołany nie zostanie trafiony tą rakietą. Oni tego nie zrobili i niewątpliwie są tego winni - podkreślił Dura.
Dura o pomocy sprzętowej dla Ukrainy
Dura mówił, że jest kilka możliwości, które dają perspektywę lepszego zabezpieczenia się przez Polskę przed podobnymi zdarzeniami. Pierwszy z nich to budowa tymczasowej tarczy antyrakietowej na obszarze przygranicznym z Ukrainą - wskazał.
- Można też pomóc Ukrainie, przekazując jej więcej systemów obrony przeciwlotniczej. Wtedy oni sami stworzą taką barierę. A najważniejsze, o czym nie należy zapominać: tą rzeczą, która nas zabezpieczy jest po prostu to, że ta wojna się zakończy, a więc trzeba pomóc Ukrainie wygonić rosyjskich żołnierzy ze swojego terytorium - wyjaśnił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24